O szacunkach dotyczących ukraińskich strat poinformował na antenie tamtejszej telewizji szef projektu wspierania reform Instytutu KSE (Kijowska Szkoła Ekonomiczna) Maksym Nefyodov. Jak wskazał, w obecnej chwili konieczne jest nie tylko liczenie strat, ale także prowadzenie badań dotyczących powojennej odbudowy. Robią to twórcy projektu „Rosja zapłaci”, w którym każdy może podać dane na temat szkód wyrządzonych przez rosyjskich okupantów.
– Następny etap, do którego się przygotowujemy… planujemy zamieścić zdjęcia, jak ten obiekt [zniszczony przez Rosjan - przyp. red.] jest już odbudowywany. I pożądane jest, aby ta renowacja odbywała się na jakościowo nowym poziomie technicznym – podkreślił Nefiodov.
Dodał, że obrazy zniszczeń i uszkodzeń ukraińskiej infrastruktury gromadzone przez bezzałogowe statki powietrzne i satelity są obecnie aktywnie analizowane. Odbywa się to w celu ewidencjonowania szkód i oferowania kompleksowych rozwiązań w zakresie odbudowy zniszczonych miast.
Jak wcześniej informowała agencja Unian, według prognoz Ministerstwa Gospodarki w wyniku wojny do końca roku gospodarka Ukrainy może skurczyć się o 35-40 proc.
Rosyjskie ataki
Według brytyjskiego wywiadu, jednym z najbardziej konsekwentnie ostrzeliwanych od początku inwazji Rosji na Ukrainę miast był Charków.
Brytyjski wywiad twierdzi, że Charków jest najbardziej ostrzeliwany, ponieważ pozostaje w zasięgu większości rodzajów rosyjskiej artylerii. Spowodowało to zniszczenia w dużej części miasta.
"Rosyjskie siły nadal przeprowadzają lokalne naloty i sondujące ataki na siły ukraińskie. Prawdopodobnie próbują zmusić Ukrainę do utrzymania znacznych sił w tej części kraju, aby zapobiec kontratakom na innych frontach" – możemy przeczytać w komunikacie Brytyjczyków w tej sprawie.
Czytaj też:
Zełenski: Rosja może zrobić coś szczególnie okrutnegoCzytaj też:
Sztab Generalny armii Ukrainy: Rosjanie stracili prawie 45 tys. żołnierzy