"Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy, który określa cenę sprzedaży węgla dla samorządów na maksymalnym poziomie 1500 zł. Oznacza to, że węgiel dla odbiorcy końcowego będzie znacznie tańszy" – napisał w piątek na Twitterze wicepremier i minister aktywów państwowych.
Sasin: Gwarantuję, że węgla wystarczy
Sasin i premier Morawiecki poinformowali w czwartek, że zgodnie z założeniami nowego projektu ustawy węglowej, prywatne składy węglowe będą mogły kupować węgiel po 1500 zł za tonę. Różnicę wynikającą z wyższej ceny rynkowej pokryje rząd z budżetu państwa.
– Prywatne składy węglowe będą mogły uczestniczyć w tym programie, czyli będą mogły również kupować węgiel po 1500 zł, a następnie sprzedawać go po cenie ustalonej, nieco wyższej niż samorządy. To są podmioty czysto handlowe, czysto biznesowe, więc pewien zarobek na pewnym niewielkim poziomie jednak musi być – powiedział Sasin.
Jaka cena?
– Czyli węgiel będzie kosztował nie więcej niż 2000 złotych, ale ponieważ każdy dostał wcześniej 1000 złotych dopłaty (dodatek węglowy - red.), to realnie zapłaci 1000 złotych za tonę – komentował wicepremier na antenie Polsat News. – To jest bardzo dobra cena, zbliżona do tej sprzed wojny – dodał Sasin, komentując założenia ustawy węglowej.
– Zakontraktowaliśmy go tyle, że powinien pokryć całe zapotrzebowanie oraz zasypać wyrwę, która powstała po nałożeniu embarga na rosyjski węgiel – pytany o to, czy Polakom w ogóle wystarczy surowca na nadchodzącą zimę. Polityk zapewnił, że węgla wystarczy.
Czytaj też:
"Dla dobra Polski i Polaków". Morawiecki spotkał się z TrzaskowskimCzytaj też:
Poseł pozuje do fotek i "szuka węgla". Dziambor przypomniał, jak głosowała