– Temat waloryzacji powraca co chwilę. Na ten temat nie dyskutujemy. Nie ma go jako oficjalnego. Nie ma mowy o podniesieniu 500+ do 1000 złotych – powiedziała Magdalena Rzeczkowska na antenie Radia ZET.
Minister finansów stwierdziła, że należy popatrzeć na cele tego programu, czyli znaczne ograniczenie ubóstwa. – Jeśli chcemy mówić o waloryzacji i jakichś zmianach, trzeba przyjrzeć się celom, które chcemy osiągnąć i tak ten fundusz trzeba kształtować – wskazała.
Czeka nas 800+? Media: Podwyżka jest planowana
Rodzina 500+ to sztandarowy program społeczny Zjednoczonej Prawicy. Jednak w związku z wysoką inflacją, często pojawiają się głosy dot. konieczności jego waloryzacji.
"Rząd nie chciał składać deklaracji o świadczenia, ale jak się dowiedzieliśmy podwyżka jest jednak planowana. Ma zostać przedstawiona jako element programu wyborczego Zjednoczonej Prawicy" – podał w ubiegłym tygodniu "Super Express".
– Waloryzacja 500 plus jest potrzebna i byłaby bardzo dobra. Musi jednak brać pod uwagę możliwości budżetowe państwa. Jeśli będzie to możliwe, to należy podnieść świadczenie do np. 800 zł – mówi europoseł PiS Ryszard Czarnecki. Podobnego zdania jest poseł klubu PiS, członek Solidarnej Polski Tadeusz Cymański. – Chcemy waloryzacji 500 plus. Trzeba to wszystko dokładnie policzyć, aby było w wysokości ok. 800 zł. Przy tym tego dodatku trzeba wprowadzić progi dochodowe – zastrzega Cymański.
Suski ostrożny
Czy zamiast 500 plus będzie 700 plus albo 800 plus? – Na razie nie słyszałem o takiej decyzji – oświadczył w połowie lutego poseł PiS Marek Suski, pytany o tę kwestię w porannej audycji w RMF FM. Poseł PiS zaznaczył, że program 500 plus został rozszerzony i od 1 lipca 2019 r. obejmuje wszystkie dzieci do 18. roku życia: – Rozszerzyliśmy ten program, czyli zrobiliśmy więcej, niż obiecaliśmy.
Na uwagę, że z powodu inflacji realna wartość jednorazowej wypłaty z programu 500 plus to teraz "nieco ponad 300 zł" i czy w związku z tym władze powinny dokonać rewaloryzacji 500 plus, doparł: – Będziemy nad tym dyskutować.
– Moje osobiste zdanie jest takie, że jeżeli tylko byśmy znaleźli na to środki, to jestem "za" – podkreślił polityk. – Jest wojna, był COVID, jest sytuacja trudna. Na całym świecie jest inflacja, jest spadek PKB światowego. Niestety Polska też doświadcza tych trudnych sytuacji – podsumował Marek Suski.
Czytaj też:
Minister finansów: Polskiemu systemowi bankowemu nie grozi zachwianie