Jak informuje Reuters, powołując się na źródło w niemieckim rządzie, odpowiedni zapis w projekcie ustawy o finansowaniu budżetu uchwalonej w środę przez gabinet kanclerza Olafa Scholza został usunięty w trybie pilnym.
Zmiana ta oznacza, że Niemcy będą dążyć do osiągnięcia celu NATO w postaci wzrostu wydatków na obronność do 2 proc. PKB w perspektywie pięciu lat.
Rzecznik rządu w Berlinie odmówił komentarza na temat szczegółów projektu ustawy.
Niemcy krytykowani przez sojuszników
Jak przypomina Reuters, w przeszłości sojusznicy z NATO ostro krytykowali Niemcy za to, że nie przeznaczają 2 proc. PKB rocznie na obronność.
Kanclerz RFN Olaf Scholz mówił w czerwcu ub.r., że Niemcy wkrótce będą miały największą armię konwencjonalną wśród europejskich członków NATO. Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, Scholz zapowiedział przeznaczenie 100 mld euro na armię, co zwiastowało poważne zmiany w polityce bezpieczeństwa Niemiec.
Pieniądze miały zostać wykorzystane w ciągu kilku lat na zwiększenie regularnego budżetu obronnego RFN o około 50 mld euro i umożliwienie realizacji natowskiego celu przeznaczania co roku 2 proc. PKB na obronność.
Nie jest jasne, czy Berlin utrzyma wydatki wojskowe powyżej tego progu po wyczerpaniu się specjalnego funduszu, który ma wesprzeć Bundeswehrę – zwraca uwagę Reuters.
Polska w czołówce NATO pod względem wydatków na obronność
W 2022 r. Polska przeznaczyła na obronność 2,4 proc. PKB. Spośród wszystkich krajów NATO więcej wydały tylko Stany Zjednoczone i Grecja.
Przyjęty przez Sejm budżet na 2023 r. przewiduje wydatki na obronność w wysokości 97,4 mld zł, czyli blisko 4 proc. PKB.
Celem rządu jest zwiększenie liczebności Sił Zbrojnych RP do 300 tys. (250 tys. żołnierzy zawodowych i 50 tys. żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej).
Czytaj też:
Wydatki członków NATO na obronność. Premier chce zwiększenia limitu