O podjęciu środków nadzwyczajnych poinformował rosyjski wicepremier Aleksander Nowak, na którego powołują się rosyjskie media.
Zakaz nie obejmie członków Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej (Armenia, Białoruś, Kazachstan i Kirgistan), Mongolii, Uzbekistanu i dwóch wspieranych przez Rosję separatystycznych regionów Gruzji – Osetii Południowej i Abchazji.
Według agencji Interfax o wprowadzenie ograniczeń eksportu benzyny Nowak zwrócił się do premiera Rosji Michaiła Miszustina.
W piśmie z 21 lutego argumentował, że na krajowym rynku wkrótce nastąpi okres wzmożonego zapotrzebowania na paliwo, co wiąże się z okresem wiosennych prac polowych, planowych remontów w rafineriach i wakacjami. "Aby wyrównać gwałtowny popyt na produkty naftowe, konieczne jest podjęcie działań, które pomogą ustabilizować ceny na krajowym rynku" – napisał.
Moskwa nałożyła już podobny zakaz, obejmujący eksport benzyny i oleju napędowego, w zeszłym roku. Celem ograniczenia była walka z wysokimi cenami na krajowym rynku i pojawiające się niedobory surowca. Zakaz został uchylony w listopadzie.
Rosja zakazuje eksportu benzyny. Powodem ataki ukraińskich dronów?
"Moscow Times" zwraca uwagę, że od początku roku Ukraina zaatakowała za pomocą dronów co najmniej dziewięć rosyjskich obiektów naftowo-gazowych, w tym rafinerie, składy ropy i terminale gazowe w Briańsku, Kursku, Wołgogradzie, Jarosławiu, obwodzie leningradzkim, Terytorium Krasnodarskim i Petersburgu. "MT" sugeruje, że decyzja Moskwy o wprowadzeniu zakazu eksportu benzyny może być związana właśnie z tymi atakami.
Według rosyjskiego ministerstwa energii eksport benzyny za granicę spadł w styczniu o 37 proc., a sprzedaż oleju napędowego o 23 proc. Resort podał, że powodem są "nieplanowane naprawy" w rafineriach ropy naftowej oraz konieczność zaopatrzenia rynku krajowego.
Czytaj też:
Powrót podwyżek na stacjach. "Odwrócenie kierunku"