W czwartek wieczorem na profilu Konfederacji w mediach społecznościowych pojawił się wpis z informacją o wycofaniu z Sejmu przepisu o tzw. bezkarności urzędników w ustawie dotyczącej zwalczania COVID-19.
"Udało się przekonać tylu posłów PiS, że marszałek Terlecki przyznał dziś, że obóz władzy nie ma wystarczającej większości i wycofuje ten projekt z porządku obrad, jednocześnie grożąc, że znów do niego wróci. My na pewno będziemy gotowi do kolejnej walki i kolejnego sukcesu!" – napisano na Twitterze Konfederacji.
Ugrupowanie uważa, że forsowanie tego przepisu było próbą "ustawowej legalizacji łamania prawa przez urzędników, jeżeli intencją przestępcy było przeciwdziałanie wirusowi". "Pod pretekstem walki z wirusem władza próbowała wprowadzić swoją całkowitą bezkarność i maksymalnie ograniczać nam swobody obywatelskie" – czytamy.
Konfederacji są przekonani, że mimo to muszą trzymać rękę na pulsie, ponieważ "na którymś z następnych posiedzeń te skandaliczne przepisy mogą wrócić". "PiS przyzwyczaił nas również do takich zagrywek" – napisano.
W czwartek po południu wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki poinformował, że projekt o tzw. bezkarności urzędników zostanie wycofany z powodu sprzeciwu Solidarnej Polski.
Wieczorem marszałek Sejmu Elżbieta Witek przekazała, że nowelę zdjęto z porządku głosowań.
Czytaj też:
Kłopoty w Zjednoczonej Prawicy? Ważne słowa Ziobry