Politycy Prawa i Sprawiedliwości, w tym premier Mateusz Morawiecki oraz wicepremier i prezes PiS Jarosław Kaczyński jak co miesiąc uczcili pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej.
Po mszy świętej złożyli kwiaty pod pomnikami Lecha Kaczyńskiego i Ofiar Tragedii Smoleńskiej.
Podczas obchodów 129. miesięcznicy smoleńskiej doszło do skandalicznego happeningu Lotnej Brygady Opozycji. Jej członkiwie, przebrani za trzech króli, chcieli złożyć Jarosławowi Kaczyńskiemu "dary" w postaci parówek i czapki błazna. Przed nimi maszerowało osiem osób trzymając gwiazdy, układające się w słynny wulgarny slogan "Je**ć PiS".
- Oni robią cyrk co miesiąc, to my też możemy - stwierdził w rozmowie z "Wyborczą" Arkadiusz Szczurek z Lotnej Brygady Opozycji.
Sprawę skomentował na Twitterze publicysta "Do rzeczy" Rafał Ziemkiewicz.
"Nie wiem, kto jest bardziej zasługującym na pogardę barbarzyńcą – ci, którzy to robią, czy rzekome "elity", które im z rechotem kibicują" – gorzko ocenił skandaliczną akcję Ziemkiewicz.
twittertwitterCzytaj też:
Polskie media w rękach Polaków? Część badanych uważa, że nie powinno tak byćCzytaj też:
Winnicki: Żądamy odwołania lockdownuCzytaj też:
Urodziny PO. Schetyna składa nietypowe życzenia