Premier jedzie na granicę polsko-białoruską

Premier jedzie na granicę polsko-białoruską

Dodano: 
Premier Mateusz Morawiecki podczas wizyty we Wrocławiu
Premier Mateusz Morawiecki podczas wizyty we WrocławiuŹródło:PAP / Aleksander Koźmiński
Premier Mateusz Morawiecki spotka się z przedstawicielami Straży Granicznej, Wojska Polskiego i Policji na granicy polsko-białoruskiej.

Jak informuje Centrum Informacyjne Rządu, premier Mateusz Morawiecki we wtorek po południu złoży wizytę w województwie podlaskim, gdzie weźmie udział w odprawie z dowództwem Straży Granicznej, a także spotka się z przedstawicielami Straży Granicznej, Wojska Polskiego i Policji.

O godz. 15.30 w placówce Straży Granicznej w Kuźnicy premier weźmie udział w odprawie z dowództwem Straży Granicznej. Następnie spotka się z przedstawicielami Straży Granicznej, Wojska Polskiego i Policji. W trakcie tego punktu planowane jest wystąpienie szefa rządu. Według informacji przekazanej przez CIR, na godz. 16.50 zaplanowano briefing premiera.

Oświadczenie premierów

Premierzy Polski, Litwy, Łotwy i Estonii we wspólnym oświadczeniu wezwali Łukaszenkę do zakończenia eskalacji na granicy z Unią Europejską.

"Bieżący kryzys na granicach z Białorusią został zaplanowany i systematycznie zorganizowany przez reżim A. Łukaszenki; wzywamy władze białoruskie do zaprzestania działań prowadzących do eskalacji napięć" – zaapelowali.

Zamieszanie na granicy w Usnarzu Górnym

Na granicy polsko-białoruskiej w Usnarzu Górnym w województwie podlaskim powstało obozowisko migrantów, których wypychają z Białorusi tamtejsze służby. Polska Straż Graniczna uniemożliwia im nielegalne wkroczenie na terytorium Polski. Ponadto żołnierze patrolują i zabezpieczają granicę drutem kolczastym.

Niektórzy przedstawiciele opozycji twierdzą, że imigranci to uchodźcy z Afganistanu, których Polska powinna wpuścić na swoje terytorium. Szef KPRM Michał Dworczyk zaapelował wobec tego, by nie dawali się wciągać w prowokacje organizowane przez reżim białoruski.

Jak wskazują bowiem eksperci, zamieszanie na polsko-białoruskiej granicy nie ma nic wspólnego z sytuacją w Afganistanie. – Póki co nie było możliwości, aby Afgańczycy w tak krótkim terminie przedostali się do Europy. To kwestia tygodni czy miesięcy – wskazał Witold Repetowicz.

Premier Mateusz Morawiecki powiedział w czwartek, że Polska zobowiązana jest przede wszystkim do ochrony własnej granicy. Z kolei szef rządu odbył wideokonferencję z premierami Litwy, Łotwy i Estonii. Morawiecki zapowiedział, że wszystkie cztery kraje nie dopuszczą do żadnej nielegalnej imigracji i będą chronić swoich granic przed nielegalnymi działaniami reżimu Łukaszenki. Zgodnie z prawem międzynarodowym, to Białoruś jest odpowiedzialna za migrantów na granicy i powinna zapewnić im ochronę – podkreślił.

Straż Graniczna przekazała w niedzielę, że po stronie białoruskiej na wysokości miejscowości Usnarz Górny przebywają obecnie 24 osoby (20 mężczyzn i 4 kobiety). Jak dodała, część osób została zabrana, a nowe dowiezione. Wskazano też, że na miejscu pojawiły się białoruskie media.

W poniedziałek Ministerstwo Spraw Zagranicznych zwróciło się z białoruskich władz z propozycją udzielenia pomocy humanitarnej migrantom znajdującym się po białoruskiej stronie granicy.

Czytaj też:
Przydacz: Białorusini zatrzymają posła czy aktywistę i będą problemy
Czytaj też:
Oświadczenie TVN ws. Frasyniuka. Zabawna odpowiedź Kukiza
Czytaj też:
"Tusk jest za to bezpośrednio odpowiedzialny". Czarnek: Dlatego dał sygnał do odwrotu

Źródło: DoRzeczy.pl / CIR
Czytaj także