W poniedziałek odbędzie się spotkanie Morawieckiego z przedstawicielami opozycji, które będzie poświęcone sytuacji na Ukrainie. O szczegółach premier opowiedział w wywiadzie dla "Wprost".
– Na spotkaniu chcielibyśmy poruszyć kwestię, w jaki sposób Polska mogłaby przeprowadzić zamrożenie i konfiskatę majątków rosyjskich, które znajdują się w naszym kraju. Trochę takich majątków u nas jest – stwierdził.
"Coraz więcej Polaków tego nie rozumie"
– Z jednej strony mamy konstytucyjne ograniczenia takiego działania, związane z prawem własności, a z drugiej – coraz więcej Polaków nie rozumie, dlaczego, skoro Włosi konfiskują jachty rosyjskich oligarchów, my nie możemy takich działań przeprowadzić w naszym kraju. Chcemy to przeprowadzić przez Sejm i uznaliśmy, że opozycja powinna być włączona w ten proces – dodał Morawiecki.
Na uwagę, że rosyjskich jachtów też w Polsce nie ma, premier odpowiedział, że "jest trochę nieruchomości oraz aktywa finansowe, czyli akcje spółek, których przejęcie powinniśmy przeprowadzić". – W każdym razie nasz obóz mocno się za tym opowiada – oświadczył.
Wizyta w Kijowie. Jaka była rola Kaczyńskiego?
Pytany o wizytę w Kijowie Morawiecki wyraził nadzieję, że była ona dla Ukraińców "umocnieniem". – Miała też praktyczny wymiar, ponieważ uzgodniliśmy wspólne działania na forum międzynarodowym w zakresie dostaw broni, ale także w zakresie pomocy polityczno-dyplomatycznej. Chodzi o kolejne sankcje, jak również wsparcie ukraińskich aspiracji wejścia do UE – tłumaczył.
Zapytany, jaka była rola Jarosława Kaczyńskiego w wyprawie do Kijowa, Morawiecki powiedział, że prezes PiS jest "liderem obozu rządzącego w największym kraju wschodniej flanki NATO" oraz "premierem odpowiadającym za bezpieczeństwo i obronność kraju". – Jego obecność była więc oczywista. Wypracowaliśmy szczegóły tej wyprawy razem z nim i z premierem Słowenii Janezem Jansą. Zaproponowałem udział w niej kilku premierom. Poza Jansą zgodził się jeden, o innych nie chcę mówić – oświadczył Morawiecki.
Czytaj też:
"Powiem brutalnie". Dr Anusz o składzie delegacji do KijowaCzytaj też:
Joe Biden przyleci do Polski. Spotka się z Andrzejem Dudą