Komisja ds. badania rosyjskich wpływów dzieli Polaków. Zobacz sondaż

Komisja ds. badania rosyjskich wpływów dzieli Polaków. Zobacz sondaż

Dodano: 
Flaga rosji, zdjęcie ilustracyjne
Flaga rosji, zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP/EPA / PETER J JORDAN
Ustawa o powołaniu komisji ds. badania rosyjskich wpływów w Polsce została odesłana do Trybunału Konstytucyjnego, który zadecyduje o losach projektu. Tymczasem pomysł powołania komisji już dzieli Polaków.

W poniedziałek prezydent Andrzej Duda poinformował, że zamierza podpisać ustawę o powołaniu komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów w Polsce w latach 2007-2022. Jednocześnie polityk podjął decyzję o skierowaniu ustawy w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego. Oznacza to, że ustawa wejdzie w życie i będzie obowiązywać, o ile TK nie uzna jej niekonstytucyjności.

Według tłumaczeń posłów PiS państwowa komisja ma działać na zasadach podobnych do funkcjonowania komisji weryfikacyjnej do spraw reprywatyzacji warszawskiej.

Co Polacy sądzą o powstaniu komisji?

Po decyzji prezydenta Dudy Prawo i Sprawiedliwość przygotowuje skład komisji, a premier Mateusz Morawiecki ma w ciągu miesiąca przedstawić regulamin działania organu.

Tymczasem Instytut Badań Pollster, w sondażu dla "Super Expressu", zapytał Polaków jak oceniają pomysł powołania komisji. Ankietowanym zadano pytanie: "Czy to dobrze, że powstaje komisja do zbadania wpływów rosyjskich, tzw. »lex Tusk«?".

W odpowiedzi aż 58 proc. badanych odpowiedziało przecząco – 44 proc. wybrało odpowiedź "Zdecydowanie nie" i 14 proc. "Raczej nie". Pozytywnie pomysł powołania organu ocenia również wielu badanych, bo aż 42 proc. – 24 proc. wybrało odpowiedź "Zdecydowanie tak", a 18 proc. "Raczej tak".

Badanie wykonano 30-31 maja na grupie 1006 dorosłych Polaków.

Kompetencje komisji

Według założeń projektu, członkowie komisji będą prowadzić postępowania mające na celu wyjaśnienie przypadków funkcjonariuszy publicznych, którzy ulegając wpływom rosyjskim, działali na szkodę interesów Rzeczypospolitej Polskiej.

Komisja, nazywana weryfikacyjną, ma analizować m.in. czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim; wpływanie na treść decyzji administracyjnych; wydawanie szkodliwych decyzji; składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki; zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki.

Opozycja już zapowiedziała, że jej posłowie nie wejdą w skład gremium. Politycy PO uważają, że prawdziwym celem powołania komisji jest wyeliminowanie Donalda Tuska z życia publicznego tuż przez jesiennymi wyborami do parlamentu.

Czytaj też:
Wróblewski: Celem komisji jest wyjaśnienie, jakie były motywy resetu z Rosją
Czytaj też:
Prezydent Duda: Nie rozumiem reakcji sojuszników. Mogę to wyjaśnić z Bidenem

Źródło: se.pl
Czytaj także