Władysław Kosiniak-Kamysz wystąpił w sobotę na Radzie Naczelnej Polskiego Stronnictwa Ludowego. – W najbliższych dniach zaprezentujemy ustawę o wychowaniu patriotycznym, która będzie zbiorem rozwiązań mających na celu zatrzymanie jakiekolwiek rewolucji – lewackiej czy prawackiej – zadeklarował.
Polityk argumentował, że nie może być w Polsce sytuacji, w której wraz za zmianą każdego rządu będzie zmieniany kanon lektur szkolnych i bohaterów, o których uczy się w szkole. Szef ludowców i wicepremier podkreślił, że "nie powinno być tak, że podręczniki za każdą kadencją rządu będą wykreślać lub nakreślać nowe zdania i zadania".
Będzie projekt ustawy o wychowaniu patriotycznym
Kosiniak-Kamysz powiedział, że musi obowiązywać trzon, który jest niezmienny. – W Polsce jest miejsce dla naszych bohaterów, i dla Piłsudskiego i dla Witosa, dla Korfantego i dla Paderewskiego. Jest miejsce dla ojców niepodległości, ale również dla bohaterów z 1989 roku – kontynuował szef MON.
Polityk podkreślił, że każdy ma prawo do swoich przekonań, co gwarantuje konstytucja. – Szanujemy poglądy naszych przeciwników, czy doświadczamy tego z drugiej strony? Nie zawsze – dodał.
– My w naszych działaniach nie boimy się ani biskupów, ani lewaków. Gdybyśmy się bali jednych, nie weszlibyśmy w koalicję z Tuskiem, gdybyś my się bali drugich, nie głosowalibyśmy zgodnie z naszymi sumieniami – oznajmił Władysław Kosiniak-Kamysz.
Czytaj też:
Kosiniak-Kamysz: PSL nie był, nie jest i nie będzie niczyim wasalemCzytaj też:
„Do Rzeczy” nr 12: Tokarczuk zamiast Sienkiewicza? Krzysztof Masłoń mocno o nowej liście lekturCzytaj też:
Kosiniak-Kamysz: Posłowie PO wyrażają zadowolenie z demonstracji przeciwko PSL