"To świadoma strategia". Donald Tusk ma pomysł na PiS?

"To świadoma strategia". Donald Tusk ma pomysł na PiS?

Dodano: 
Donald Tusk, premier
Donald Tusk, premier Źródło: PAP / Radek Pietruszka
PiS w ostatnich dniach ostro krytykuje rząd za nieadekwatną reakcję na powódź. Do tej pory Donald Tusk ignorował zarzuty opozycji.

Tusk świadomie ignoruje zarzuty ze strony opozycji, aby przedstawić PiS jako "partię awanturników".

- Tak ma zostać do końca walki z tą tragedią – podkreśla polityk obozu władzy w rozmowie z WP.pl.

- Nie będziemy nadstawiać policzka, do zarzutów na pewno się odniesiemy. Bo to, co robi ta pisowska propaganda, przyprawia o mdłości. Ale na razie niech się sami nakręcają i odpychają od siebie ludzi. Bo ludzie nie chcą teraz nawalanki, chcą pracy i powagi – mówi polityk z rządu.

Tusk miał wysłać jasny sygnał do instytucji państwowych, żeby te się wzajemnie nie krytykowały w najbliższym czasie. – Nikt nie powinien na siebie nadawać, bo później wychodzą takie "kwiatki", jak spory ludzi Tauronu z Wodami Polskimi – mówi polityk.

Jak dodaje, gdy sytuacja się uspokoi zaczną się rozliczenia i może nastąpić roszady na stanowiskach kierowniczych – jak choćby w przypadku szefowej Wód Polskich.

Tymczasem koalicjanci KO nie wykluczają, że to minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska pożegna się ze stanowiskiem. – Na rozliczenia przyjdzie czas – zaznaczyła w rozmowie z Wirtualną Polską Anita Kucharska-Dziedzic z Lewicy. – Mówienie o pożyczkach w momencie, gdy ludzie tracą swoje domy, gdy spływają całe miejscowości, gdy mieliśmy do czynienia z apokalipsą, było nie na miejscu. W takiej sytuacji każdy komunikat powinien być wyważony i precyzyjny. A ten nie był do końca przemyślany. To była niezręczność, która zdarzyła się w złym momencie – przyznała polityk.

Powódź na południu Polski

Od tygodnia w południowej części Polski trwa powódź, która powoli zaczyna przesuwać się w kierunku północnym. Wszystko wskazuje na to, że sytuacja we Wrocławiu jest pod kontrolą. Z kolei m.in. w Nysie, Kłodzku czy Lądku-Zdroju trwa usuwanie skutków powodzi. Straty już teraz szacowane są na wiele miliardów złotych.

W poniedziałek rząd wprowadził stan klęski żywiołowej na obszarze części województwa dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego. W piątek zakres terytorialny obowiązywania rozporządzenia zostanie rozszerzony. Chodzi o powiaty województwa dolnośląskiego: bolesławiecki, jaworski, legnicki i złotoryjski.

Czytaj też:
Prezydent pytany o słowa Kaczyńskiego. "Każdy może mieć swoje zdanie"
Czytaj też:
"Mija tydzień od pamiętnej konferencji Tuska". PiS z pytaniami do rządu
Czytaj też:
Morawiecki pojechał pomóc powodzianom. "Zbijanie tynków, wynoszenie sprzętów"

Źródło: Wirtualna Polska
Czytaj także