13 "aktywistów klimatycznych" było oskarżony o blokowanie ruchu na Moście Poniatowskiego oraz przed sierpniowym koncertem Taylor Swift w Warszawie. W poniedziałek usłyszeli oni najmniejszy możliwy wyrok – naganę. Nie wiążą się z nią żądne bezpośrednie konsekwencje prawnych, nagana stanowi jedynie formę ostrzeżenia.
Sąd w uzasadnieniu zwrócił uwagę na znaczenie kryzysu klimatycznego, w tym ostatnich powodzi na Dolnym Śląsku.
"Osoby obwinione w niniejszej sprawie są członkami organizacji społecznej mającej na celu zwrócenie uwagi na problem kryzysu klimatycznego oraz dbanie o środowisko naturalne. (…) zarzucone im czyny sąd uznał za formę nieposłuszeństwa obywatelskiego, które służyło pokazaniu społeczeństwu wartości bliskich osobom obwinionym” – czytamy w uzasadnieniu, jakie wydał Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi – Południe.
"Być może w przyszłości okaże się, że obecni obwinieni zostaną̨ bohaterami" – dodał sąd.
"Bohaterki" zdewastowały Syrenkę. Straty na ponad 360 tys. zł
W ostatnich dniach prokuratura postawiła zarzuty dwóm "aktywistkom" Ostatniego Pokolenia, które w marcu oblały pomnik Warszawskiej Syrenki.
"Aktywistki" Julia P. i Marianna J. usłyszały zarzuty uszkodzenia zabytku. Straty oszacowano na ponad 361 tys. zł. "Kwota wynika z tego, że w cokół i nieckę fontanny wsiąkła farba i spowodowała trwałe zanieczyszczenia wewnątrz struktury kamienia. Ponadto powłoki zabezpieczające Syrenkę zostały w wyniku czyszczenia usunięte, co spowodowało, że zabytkowa rzeźba jest niezabezpieczona" – podał warszawski oddział TVN.
Julii P. i Mariannie J. grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności. "Aktywistki" nie przyznały się do zarzucanego czynu i odmówiły składania wyjaśnień.
Pomnik został ponownie zdewastowany przez "aktywistów" we wrześniu.
Czytaj też:
Zielińska przekazała, ile rząd planuje przeznaczyć na transformację energetyczną. Olbrzymia kwotaCzytaj też:
Młodzież zaskoczyła Kaczyńskiego. Niecodzienne sceny na miesięcznicy