"Jazda po bandzie". W PiS sceptyczni wobec "zamachu stanu"

"Jazda po bandzie". W PiS sceptyczni wobec "zamachu stanu"

Dodano: 
Posłowie PiS w Sejmie
Posłowie PiS w Sejmie Źródło: Anna Strzyżak / Kancelaria Sejmu
Politycy PiS mają być sceptyczni wobec kierunku, w którym idzie TK, a więc twierdzenia, iż w Polsce trwa zamach stanu.

Prezes TK Bogdan Święczkowski poinformował w środę, że złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zamachu stanu przez m.in. premiera Donalda Tuska, marszałka Sejmu Szymona Hołownię i marszałek Senatu Małgorzatę Kidawę-Błońską. Śledztwo w tej sprawie wszczął prokurator Michał Ostrowski. – To nie jest zamach stanu polegający na wyprowadzeniu wojska na ulice, jest to pełzający, ustrojowy zamach stanu – podkreślił prezes Trybunału Konstytucyjnego.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński zgodził się z tą oceną sytuacji wskazując, że jego zdaniem faktycznie zamach stanu trwa i to od dawna. Polityk podkreślił, że obecnie mamy do czynienia z łamaniem artykułu 127 Kodeksu karnego, "czyli popełnienie bardzo ciężkiego przestępstwa", które polega na zmianie ustroju politycznego siłą. – I to nie jest nic nowego, bo ja to przecież mówiłem wielokrotnie. Nie wiem ile razy, ale przynajmniej z 5 razy na konferencjach prasowych mówiłem, że trzeba odwołać się do tego artykułu, a używanie określenia „zamach stanu” w tym szerszym tego słowa znaczeniu jest uzasadnione – stwierdził Jarosław Kaczyński w Sejmie.

W PiS konsternacja

Jednak w nieoficjalnych rozmowach politycy partii z Nowogrodzkiej mają podchodzić do sprawy dużo bardziej sceptycznie. – To już jest jazda po bandzie. Nikt nas nie poinformował wcześniej. O tym, że jest zamach stanu, dowiedziałem się z mediów – mówi anonimowy informator Onetu.

Pytany, jaki cel ma cała akcja, odpowiada, że nie wie: – Zgadzam się z tym, że Tusk i jego banda zmieniają porządek prawny, ale trudno mi sobie wyobrazić, co prokuratura, a właściwie jeden prokurator, może zrobić w tym przypadku. Boję się, że to będzie miało zły wpływ na kampanię Karola Nawrockiego.

W sejmowych kuluarach "szybko zaczął rozchodzić się żart, że Spychalski jest pierwszą ofiarą tego zamachu stanu". – Jest pierwszy internowany. Tylko mieli zatrzymywać tych z koalicji 13 grudnia, a nie naszych ludzi – powiedział inny z posłów PiS.

Czytaj też:
"Posłanki będą w mundurach". Giertych kpi z prezesa TK
Czytaj też:
Stępień chce "zdecydowanych kroków wobec uzurpatorów w togach"


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: Onet.pl
Czytaj także