Automatycznie po ewentualnym zwycięstwie Trzaskowskiego zwolnione miejsce na fotelu prezydenta stolicy obejmie tymczasowo Renata Kaznowska, jego pierwsza zastępczyni. Co jednak dalej? W ciągu trzech miesięcy muszą odbyć się wybory uzupełniające. Zarząd krajowy PO na wniosek przewodniczącego Donalda Tuska będzie mógł wtedy wskazać swojego kandydata, ostatecznie zatem to premier podejmie decyzję.
Jak donosi "Rzeczpospolita", na nieoficjalnej liście kandydatów znaleźli się: Marcin Kierwiński, Wioletta Paprocka-Ślusarska i być może Aleksandra Gajewska. Szczególnie mocno wyglądają szanse Kiewińskiego.
– Pojawia się na spotkaniach z burmistrzami, widać, że dba o kontakty i wpływy. 18 dzielnic Warszawy, które politycznie dopieszcza, to nie byle co – opowiada w rozmowie z gazetą wpływowy człowiek związany z Platformą. Paprocka-Ślusarska jest ceniona przez samego Tuska za wkład w zwycięstwo wyborcze w 2023 roku, ale może okazać się zbyt mało rozpoznawalna, aby otrzymać szansę powalczenia o warszawski ratusz.
Również Gajewska ma szanse, by zastąpić Trzaskowskiego. Polityk PO stwierdza, że cały czas dba ona o stronę samorządową. – Widać chociażby po tym, że pojawia się na sesjach rady miasta, co pokazuje, że żyje problemami miasta, choć zmieniła fotel. Jest warszawianką z krwi i kości, co też ma znaczenie w wyborach samorządowych. I to ona, moim zdaniem, jest cichym, czarnym koniem PO – ocenia.
Nawrocki i Trzaskowski na finiszu kampanii wyborczej
Na finiszu kampanii prezydenckiej sztaby wyborcze obydwu pozostałych na placu boju kandydatów mobilizują swoich wyborców i starają się pozyskać głos elektoratów kandydatów z pierwszej tury oraz tych, którzy nie wzięli wówczas udziału w głosowaniu. W środę komitet popierający Karola Nawrockiego wystosował specjalną odezwę. Następnego dnia kandydat ponownie spotkał się ze Sławomirem Mentzenem – prawdopodobnie w reakcji na piwo, na które lidera Konfederacji zaprosił wcześniej jego kontrkandydat.
Także Rafał Trzaskowski prowadzi intensywną kampanię, zapowiadając m.in. rozliczenie PiS. Wspierają go liderzy partii koalicji rządzącej, a także politycy skrajnej lewicy, którzy startowali w wyborach, Magdalena Biejat i Adrian Zandberg. Kandydat popierany przez PiS ma natomiast poparcie znacznego grona polityków prawicowych, w tym Krzysztofa Bosaka, a nawet Grzegorza Brauna, który kieruje partią Korona. Braun przyniósł nawet do Telewizja Republika specjalny prezent dla Nawrockiego, prosząc o jego przekazanie.
Czytaj też:
Wybory prezydenckie. Sondaż wskazał zwycięzcę, ale różnica jest niewielkaCzytaj też:
Kosiniak-Kamysz: Na to nie zasłużyli nawet wyborcy PiS-u
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
