Głos w sprawie afery dotyczącej wydatkowania środków z Krajowego Planu Odbudowy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zabrała za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Afera KPO. Pełczyńska-Nałęcz: Mogą niestety zdarzyć się nietrafione umowy
"Można nie robić nic – taką ścieżkę wybrał PiS blokując przez 2 lata KPO. A można wziąć byka za rogi i podjąć się realizacji w 2 lata największego projektu rozwojowego dla Polski. I tak zrobiliśmy my" – zaczęła swój wpis na platformie X minister funduszy i polityki regionalnej. Jak dodała, przez półtora roku zostało podpisanych ponad 824 tys. umów. "I owszem, przy tak ogromnej skali inwestycji mogą niestety zdarzyć się nietrafione umowy" – wskazała.
Pełczyńska-Nałęcz podkreśliła, że takie sytuacje wymagają natychmiastowych działań, zarówno kontrolnych, jak i naprawczych. Te zaś – zapewniła – zostały podjęte. "Zarządzona została kontrola, odwołałam (2 tygodnie temu) odpowiedzialną za program szefową PARP" – poinformowała, przekonując, iż "wszystko zostanie sprawdzone tak, że mysz się nie prześliźnie". "Przy czym warto podkreślić, że budzący kontrowersje program to zaledwie 0.6 proc KPO – dotyczy małych i średnich przedsiębiorców, którzy ucierpieli w covidzie. Cel programu jest więc słuszny" – dodała.
"Idziemy dalej. Bo KPO to ogromna szansa rozwojowa dla Polski, zwłaszcza dla tej lokalnej, która dramatycznie potrzebuje inwestycyjnego wsparcia. I wiem, że jest wielu, którzy uważają, że mieszkańców mniejszych miejscowości należy zostawić samym sobie, każdy ma radzić sobie sam, a inwestycje rozwojowe to fanaberie – lepiej trzymać pieniądze w skarpecie. My budujemy i będziemy budować: kilometry połączeń kolejowych do średnich i małych miast. Nowe sieci energetyczne, które pozwolą wreszcie podłączyć prosumentów w Polsce lokalnej, instalacje wodno-kanalizacyjne i ocieplenie szkół w małych gminach, których nie stać na taką infrastrukturę. Wreszcie szybki internet wszędzie tam, gdzie na czysto komercyjnych zasadach nigdy by nie dotarł. Bo ten internet to dostęp do e-usług i e-pracy dla mieszkańców całej Polski" – czytamy w obszernym wpisie szefowej resortu funduszy i polityki regionalnej.
Minister zapewnia: Sprawdzamy i naprawiamy wszystkie budzące wątpliwości umowy
Kończąc, minister zaznaczyła, że oprócz wielu uczciwych obywateli, którzy pytają o KPO z troski o dobro wspólne (i należy im się jasna i pełna informacja), od pewnego czasu widać wzmożenie anonimowych kont, które nagłaśniają "pojedyncze, wyjęte z kontekstu umowy i próbują zohydzić cały projekt". "Nie dajmy im tego zrobić" – oświadczyła.
"Sprawdzamy i naprawiamy wszystkie budzące wątpliwości umowy. I idziemy odważnie do przodu. Z Krajowym Planem Odbudowy" – podsumowała Pełczyńska-Nałęcz.
Czytaj też:
"Wielka część Polaków przejrzała na oczy". Kaczyński o aferze KPOCzytaj też:
"Włos się jeży na głowie". Rząd próbuje gasić pożar ws. KPOCzytaj też:
Afera KPO. Minister finansów: Pamiętajmy o prawdziwym obrazie
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
