Latający superszpieg nad Polską. Artemis II patroluje polskie niebo

Latający superszpieg nad Polską. Artemis II patroluje polskie niebo

Dodano: 
Bombardier, zdjęcie ilustracyjne
Bombardier, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP
Po nocnym naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez kilkanaście dronów, Amerykanie skierowali nad terytorium Polski najnowocześniejszy samolot wywiadowczy na świecie – Bombardiera Artemis II.

Polskie władze poinformowały w środę rano, że polskie siły zbrojne zareagowały na obiekty, które wleciały nad terytorium kraju. – Przeciwko obiektom wojsko użyło uzbrojenia. Jestem w stałym kontakcie z Prezydentem i Ministrem Obrony. Odebrałem bezpośredni meldunek od dowódcy operacyjnego – przekazał premier Donald Tusk. Kilka godzin później doprecyzował, że polskie wojsko zestrzeliło drony, które mogły stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców oraz infrastruktury.

Artemis II – "latająca serwerownia"

W odpowiedzi na incydenty Pentagon zdecydował się na krok bez precedensu – wysłanie nad Polskę Bombardiera Artemis II. To zmodyfikowany odrzutowiec biznesowy Bombardier 650, który z zewnątrz wygląda jak typowy samolot pasażerski, ale jego wnętrze kryje najbardziej zaawansowaną technologię nasłuchu elektronicznego na świecie.

Artemis II, określany często jako "latająca serwerownia", potrafi przechwytywać każdy rodzaj korespondencji w promieniu kilkuset kilometrów – od rozmów telefonicznych, przez łączność wojskową, aż po dane przesyłane w sieciach cyfrowych – a następnie natychmiast je rozszyfrowywać. Według ekspertów to jedyny egzemplarz takiej maszyny, co czyni go absolutnie wyjątkowym narzędziem w arsenale amerykańskiego wywiadu.

Choć samolot nie należy do amerykańskiej armii, a do prywatnej firmy Leidos, jego misje są realizowane na zlecenie Pentagonu. Dzięki temu łatwiej omija ograniczenia prawne i formalne związane z wykorzystywaniem wojskowego sprzętu.

Misja nad Polską i obwodem królewieckim

Artemis II na co dzień stacjonuje w bazie lotniczej w Rumunii, skąd regularnie monitoruje sytuację na wschodniej flance NATO. Tym razem jego lot odbył się w bezpośredniej odpowiedzi na incydenty z dronami.

10 września maszyna przez kilka godzin krążyła wokół obwodu królewieckiego, który graniczy z Litwą i Polską. Bombardier przelatywał także nad terytorium Polski – m.in. nad Ełkiem, Olsztynem i Elblągiem – zbierając dane wywiadowcze z całego regionu. Misja zakończyła się tego samego dnia, jednak – jak podkreślają eksperci – samolot pozostaje w gotowości i w każdej chwili może zostać ponownie użyty przez NATO.

Czytaj też:
Tajemniczy wpis Trumpa. "Zaczyna się"
Czytaj też:
"Strzelanie do dronów słuszne, ale kosztowne". Fiński generał ostrzega przed rosyjską strategią


Dołącz do akcjonariuszy Do Rzeczy S.A.
Roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracowała: Alina Piekarz
Źródło: RMF 24
Czytaj także