Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński chce, by kontrola graniczna na granicy została utrzymana od 5 października 2025 roku aż do 4 kwietnia 2026 roku.
Projekt trafi do konsultacji międzyresortowych
Projekt rozporządzenia został opublikowany w środę na stronach Rządowego Centrum Legislacji.
Teraz propozycja szefa MSWiA trafi do uzgodnień międzyresortowych. Rozmowy mają się odbyć do 19 września br.
Rozporządzenie, które obowiązuje obecnie, przedłużyło kontrole na granicy od 6 sierpnia do 4 października.
Dlaczego przedłużono kontrole na granicy?
Od 7 lipca Polska tymczasowo przywróciła kontrole na granicach z Niemcami i Litwą. Początkowo miały obowiązywać do 5 sierpnia, jednak zostały przedłużone.
Jak wskazało RMF FM, powodem przedłużenia kontroli na granicach był przede wszystkim fakt, że nie ustały powody, dla których rząd zdecydował się wprowadzić te restrykcje. Ponadto kontrole graniczne wciąż były stosowane przez Niemcy.
To, że kontrole na granicach z Niemcami i Litwą zostaną przedłużone zapowiadał wcześniej ówczesny szef MSWiA i koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. – Wprowadziliśmy je na 30 dni, bo tak mówi kodeks graniczny Schengen. Na tyle można je wprowadzić pierwszą decyzją. Na pewno będą przedłużane – oświadczył były już minister spraw wewnętrznych i administracji.
Nowe zarzuty dla Bąkiewicza
Tymczasem Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim rozszerzyła w środę zarzuty wobec Roberta Bąkiewicza, lidera Ruchu Obrony Granic.
18 sierpnia Robert Bąkiewicz usłyszał w prokuraturze w Gorzowie Wielkopolskim zarzut znieważenia dwóch funkcjonariuszy Straży Granicznej i dwóch funkcjonariuszek Żandarmerii Wojskowej. Sprawa ma związek z czerwcowym incydentem w Słubicach, przy granicy z Niemcami.
– Jak się dowiedzieliśmy, miało to być znieważenie słowne, dokładnie jednym słowem. Problem polega na tym, że pan Robert Bąkiewicz takiego słowa nie wypowiedział, natomiast ono zostało usłyszane przez jednego z funkcjonariuszy, który uznał, że to jest słowo skierowane do niego – przekazał adwokat Krzysztof Wąsowski. Według relacji mediów, poszło o słowo "zdrajcy".
Czytaj też:
Litwa uszczelnia granice. "Istnieje prawdopodobieństwo prowokacji"Czytaj też:
Straż Graniczna zatrzymała Ukraińca. Przewoził 11 nielegalnych imigrantów
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
