Od kilku dni trwa spór dyplomatyczny na linii Polska–Izrael, związany z nowelizacją kodeksu postępowania administracyjnego. Zgodnie z nowymi przepisami po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej niemożliwe będzie postępowanie w celu jej zakwestionowania. Chodzi przede wszystkim o powstrzymanie procederu dzikiej reprywatyzacji. Z kolei ambasada Izraela stoi na stanowisku, że to uderzenie w prawa ofiar Holokaustu do roszczeń.
"Rzeczpospolita" cytuje jednego z polityków Platformy Obywatelskiej, który uważa, że opozycja wykorzysta senacki etap prac nad nowelizacją kpa do punktowania PiS. Jak zauważa dziennik, to duża zmiana, bo dotąd ustawa, która wzbudziła kontrowersje za granicą, w Polsce niemal nie wywołała podziałów.
Co zrobi Senat?
Gazeta zwraca uwagę, że podczas głosowania w Sejmie nikt nie był przeciw, Koalicja Obywatelska się wstrzymała, a za ustawą, oprócz PiS, były m.in. Koalicja Polska, Polska 2050, Kukiz'15 i większość Lewicy. Podzieliła się natomiast Konfederacja, której część była za, część się wstrzymała, a część nie głosowała, co wywołało sporo komentarzy, bo to ugrupowanie – co do zasady – sprzeciwia się żydowskim roszczeniom.
Według nieoficjalnych ustaleń "Rz", Senat będzie starał się przedłużyć prace nad nowelą kpa m.in. po to, by wezwać rząd do rozmów ze Stanami Zjednoczonymi i postawić PiS pod ścianą. Izba kierowana przez Tomasza Grodzkiego może przyjąć również poprawki do ustawy w postaci dłuższego vacatio legis i wprowadzenia zasady, że nowych przepisów nie stosuje się do już trwających postępowań.
Czytaj też:
Reprywatyzacja. Magierowski odpowiada na zarzuty Izraela