Straż Graniczna: Rodzice dzieci odmówili złożenia wniosku o pomoc w Polsce

Straż Graniczna: Rodzice dzieci odmówili złożenia wniosku o pomoc w Polsce

Dodano: 
Straż Graniczna
Straż Graniczna Źródło:Twitter.com/ Straż Graniczna
Od kilku dni temat dzieci przewiezionych z placówki w Michałowie na granicę rozpala debatę publiczną w Polsce. Straż Graniczna opublikowała w piątak specjalne oświadczenie, w którym rzuca nowe światło na całą sytuację.

We wtorek 28 września Straż Graniczna przewiozła na granicę polsko-białoruską ponad 20 osób, które znajdowały się przed jej placówką w Michałowie. Wśród grupy znajdowało się także ośmioro dzieci. Rzeczniczka prasowa Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej Katarzyna Zdanowicz poinformowała, że wobec migrantów "zastosowano procedurę zgodnie z rozporządzeniem".

Sprawa ta wzbudziła gorące emocje wśród uczestników czwartkowej debaty w Sejmie.

– Gdzie jest pan prezydent, gdzie jest premier, gdzie jest pan wicepremier ds. bezpieczeństwa? Gdzie są dzieci z Michałowa? Pan minister powinien ich szukać po lasach tak, jak i resztek honoru, który stracił. To jest hańba dla tego państwa. Wasze okrzyki was tylko kompromitują. Łukaszenka was wykorzystuje. Szanowni państwo, opamiętajcie się. Działajmy zgodnie z prawem, ratujmy tych ludzi – grzmiał z mównicy poseł Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski.

Komunikat Straży Granicznej

W piątek w oficjalnym komunikacie sprawę wyjaśniła Straż Graniczna.

"W poniedziałek 27 września br. funkcjonariusze z placówki Straży Granicznej w Michałowie odnaleźli w pasie przygranicznym grupę obywateli Iraku, która nielegalnie przekroczyła granicę państwową. W związku z tym, że w grupie tej znajdowały się dzieci, funkcjonariusze postanowili przewieźć te osoby do Placówki Straży Granicznej w Michałowie, aby zweryfikować legalność i cel ich pobytu na terytorium naszego kraju" – czytamy.

Dalej w komunikacie zwrócono uwagę, że obywatele Iraku otrzymali od funkcjonariuszy SG żywności i napoje, a nikt z przebywających na terenie placówki nie potrzebował pomocy medycznej i nie zgłaszał, że takiej pomocy oczekuje.

"Funkcjonariusze Straży Granicznej poinformowali cudzoziemców o możliwości złożenia wniosku o pomoc międzynarodową, lecz rodzice dzieci odmówili złożenia takiego wniosku w Polsce. Osoby te były zainteresowane wyłącznie złożeniem wniosku o pomoc międzynarodową w Niemczech" – wskazano.

"W związku z powyższą sytuacją, funkcjonariusze Straży Granicznej zawrócili te osoby na linię granicy z Białorusią, tj. państwem, w którym przebywają legalnie" – kończy komunikat Straż Graniczna.

Czytaj też:
Żaryn: Stan wyjątkowy został wprowadzony w reakcji na polityczne wykorzystywanie części mediów
Czytaj też:
Minister obrony Litwy: Białoruś kieruje na granicę z Polską dziesięciokrotnie więcej migrantów niż na Litwę
Czytaj też:
Politolog: Przedmiotem gry politycznej opozycji stały się teraz dzieci

Źródło: strazgraniczna.pl, DoRzeczy.pl
Czytaj także