Świat i papież odwracają oczy od tragedii Kuby
  • Małgorzata WołczykAutor:Małgorzata Wołczyk

Świat i papież odwracają oczy od tragedii Kuby

Dodano: 
Papież Franciszek
Papież Franciszek Źródło:PAP/EPA / ETTORE FERRARI
„Całe szczęście, że w 1989 nie istniała UE z Borrellem prowadzącym jej politykę zagraniczną. Bo wtedy usłyszelibyśmy o konieczności zachowania spokoju i zgodzie na pomoc dla Jaruzelskiego, Husaka i Caucescu w ramach zapobiegania ich „kłopotom ekonomicznym”. Z Borrellem pół Europy wciąż byłaby zniewolona” – tak napisał Hermann Tertsch na Twitterze, naoczny świadek tamtych przemian, dawny korespondent „El Pais”, a dziś eurodeputowany Vox obserwujący obojętność Europy wobec Kubańczyków walczących samotnie z reżimem komunistycznym.

11 lipca przetoczyły się przez 40 miast Kuby historyczne demonstracje ludzi, którzy wyszli na ulice w proteście przeciwko dyktaturze dławiącej ich od 62 lat. Od tego dnia zgłoszono zaginięcie ponad 600 osób. Jednak ani brutalne represje, ani liczne arbitralne aresztowania zwykłych obywateli, w tym znanych youtuberów, nie zniechęciły ludzi zdesperowanych biedą i brakiem podstawowych swobód do protestowania. Reżim wypuścił przeciwko nim uzbrojone patrole żołnierzy i policjantów, którzy aresztowali lub bili pod byle pretekstem, także odbierali telefony i przeprowadzali nielegalne rewizje w domach. Oczywiście trwa nagonka na dysydentów pod hasłami walki z „najemnikami imperialistów”, „lokajami USA”, „przestępcami”.

Ciągła blokada internetu i łączności utrudnia ludziom kontakt ze światem, ale nawet gdyby mieli go w pełni – świat, a konkretnie UE, odwraca oczy od tragedii wynajdując najrozmaitsze usprawiedliwienia, aby nie nazywać rzeczy po imieniu. W końcu UE opanowana jest przez socjaldemokratów (a często byłych komunistów, ukrywających się pod tą nazwą), stąd też niespecjalnie zainteresowana jest krytyką pokrewnej ideologii, z którą dzieli nie tylko hasła o postępie, równości ale też wiele mitów i legend, jak choćby tę o dzielnym rewolucjoniście Che Guevara (już bez wspominania, że był mordercą i watażką rozstrzeliwującym homoseksualistów).

Skompromitowany po wielokroć Josep Borrell

Jedną z najpaskudniejszych ról w tych wydarzeniach odgrywa tu socjalista hiszpański – Josep Borrell, który jako wysoki komisarz ds. polityki zagranicznej UE wzbrania się przed podjęciem radykalnych inicjatyw, ponieważ tak on, jaki i jego PSOE – partia rządząca Hiszpanią w sojuszu z komunistami - w pewnym sensie zależą od reżimu Castro. A mówiąc wprost obawiają się ujawnienia powiązań, transakcji i zależności między stolicami komunizmu XXI w. czyli Hawaną i Caracas a „elitami” Hiszpanii, które tak jak Pablo Iglesias (do niedawna wicepremier Hiszpanii) zostali tam intelektualnie wyszkoleni modernizując na nowoczesną modłę dogmaty marksizmu-leninizmu.

„Niechże tyrania się skończy!”

Jak mówi w wywiadzie dla „Libertad Digital” Eduardo Cardet, koordynator Chrześcijańskiego Ruchu Wyzwolenia, lekarz i opozycjonista wielokrotnie prześladowany przez ludzi reżimu: „ Pomimo trudności ludzie nie proszą już o żywność czy lekarstwa, ale o wolność. Zrozumieliśmy, że to, co może rozwiązać problemy naszego życia to wreszcie zmiana systemu społeczno-politycznego. Niechże tyrania się skończy”.

W długiej rozmowie z dziennikarzami dostrzega, że reżim traci zwolenników, że łatwo zdemaskować argumenty tych, którzy obwiniają USA i rzekome blokady Trumpa o tragiczną sytuację na Kubie. Proszą też społeczność międzynarodową – a w szczególności Hiszpanię – o niepozostawanie w obojętności i nazywanie rzeczy po imieniu.

Milczenie papieża Franciszka wobec zbrodni

W sieci krąży list do papieża Franciszka, autorstwa Maríi Victorii Olavarrieta, katoliczki kubańskiej i profesor etyki. Jego wstrząsającą treść opublikowały niektóre media. Przytoczmy zatem chociaż fragment: „My katolicy kubańscy katolicy, czekamy wciąż, Wasza Świątobliwość na Twoją reakcję. Bardzo boli, że podczas gdy tu represjonują ludzi, proszących tylko o wolność, Ty znajdujesz czas aby pogratulować Argentynie triumfu w Copa America, mówić o plastikowych odpadach na morzach ale za to milczysz i nie odmawiasz publicznej modlitwy za zmarłych, zatrzymanych, zaginionych i wszystkich przerażonych w swoich domach w całym naszym kraju.

Na morzach otaczających Kubę Wasza Świątobliwość, oprócz plastiku, leżą szczątki wielu Kubańczyków, którzy utonęli, próbując uciec z wielkiego więzienia, w które bracia Castro przemienili mój kraj.

Nasz kościół był prześladowany, zastraszany, inwigilowany przez agentów bezpieczeństwa państwowego. W tej chwili mamy zaginionego kleryka Rafaela Cruz Deborę. Jeśli biskupi kubańscy boją się mówić, stanąć po stronie ludzi – to zrozumiałe z uwagi na skalę prześladowań, ale Ty Ojcze Święty, z immunitetem, jaki daje Ci Twój tron, możesz wreszcie przemówić i obronić nas.

Powiedziałeś młodym ludziom:… „Walcz o swoje marzenia”. Młodzi Kubańczycy, urodzeni w dyktaturze, indoktrynowani, wykształceni w ateistycznych szkołach, w jednopartyjnym społeczeństwie, którzy dorastali, i często jedli lub ubierali się wyłącznie dzięki pomocy rodzinom na wygnaniu, inni żyją w całkowitej nędzy ale wszyscy marzą o zobaczeniu swojego kraju wreszcie wolnym. Zaprosiłeś ich do snu, a teraz, kiedy są zabijani za wykrzykiwanie marzeń – Ty Ojcze święty milczysz.

Poprosiłeś swoich pasterzy, żeby wąchali owce. Spośród księży kubańskich, którzy otwarcie stanęli po stronie ludu, niektórzy są bici przez policję, zatrzymywani i uciszani przez swoich biskupów, którzy boją się o swoje życie. A o nękaniu biskupów przez rząd, ty, który jesteś ich Papieżem, powinieneś wiedzieć więcej niż ja.

Jak to boli Ojcze, że odwracasz wzrok, tylko o tym mówią z bólem dziś kubańskie zakonnice i księża, z którymi rozmawiam, że Ty patrzysz w drugą stronę”.

Polacy mogli liczyć na Jana Pawła II

List jest dłuższy, zawiera jeszcze więcej cierpkich słów, które przecież nietrudno zrozumieć. My Polacy mogliśmy liczyć na naszego papieża Polaka, czego nie może powiedzieć Hispanoameryka, która nie pojmuje milczenia papieża Franciszka wobec brutalnych prześladowań katolików na Kubie.

Dlatego ma rację Hermann Tertsch, że gdyby to dziś Polska i inne demoludy stanęły do walki z Imperium Zła, to przegralibyśmy z kretesem. Przynajmniej my Polacy nie odwracajmy wzroku od Kuby ogarniętej walką z komunistycznym reżimem. Cokolwiek jest w naszej mocy, choćby modlitwa za Kubańczyków lub za przebudzenie Jego Świątobliwości…

Czytaj też:
Protesty na Kubie. Katolicy wśród represjonowanych
Czytaj też:
Kubański naukowiec: Socjalizm zrujnował Kubę, teraz sięga po Amerykę

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także