Pozew został złożony przez grupę prawników reprezentujących koczujących w Usnarzu Górnym imigrantów. Adwokaci żądają zapewnienia swoim klientom opieki medycznej, wody oraz jedzenia i przewiezienia ich do strzeżonego ośrodka dla cudzoziemców.
– To jest szalenie dziwna sytuacja, bulwersująca, że musimy wnioskować do Strasburga o to, żeby Polska przepuściła do tych ludzi lekarza – powiedział w rozmowie z dziennikarzem Radia Zet adwokat Grzegorz Kukowka.
Prawnicy w swoim piśmie powołali się na Europejską Konwencję Praw Człowieka. W tej chwili czekają na odpowiedź ze strony ETPC.
Kryzys na granicy
Na granicy polsko-białoruskiej w Usnarzu Górnym w województwie podlaskim powstało obozowisko migrantów, których wypychają z Białorusi tamtejsze służby. Polska Straż Graniczna uniemożliwia im nielegalne wkroczenie na terytorium Polski. Ponadto żołnierze patrolują i zabezpieczają granicę drutem kolczastym.
Niektórzy przedstawiciele opozycji twierdzą, że imigranci to uchodźcy z Afganistanu, których Polska powinna wpuścić na swoje terytorium. Szef KPRM Michał Dworczyk zaapelował wobec tego, by nie dawali się wciągać w prowokacje organizowane przez reżim białoruski. Również ambasador Afganistanu w Polsce potwierdził, że według jego wiedzy na granicy z Białorusią nie ma obywateli jego kraju.
W poniedziałek wieczorem z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych wyruszył konwój z pomocą humanitarną. Żeby jednak transport dotarł do imigrantów konieczna jest zgoda władz Białorusi. Mińsk jednak nadal milczy w tej sprawie.
Sytuacja na wschodniej granicy Polski podniosła temperaturę politycznego sporu w Polsce. Dwoje posłów Koalicji Obywatelskiej w skandalicznych słowach zaatakowały służby mundurowe oraz polskie społeczeństwo. Z kolei Władysław Frasyniuk, były opozycjonista, określił polskich żołnierzy patrolujących granicę mianem "psów" oraz "śmieci".
Polskich żołnierzy wzięli w obronę premier Mateusz Morawiecki oraz minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Z kolei politycy opozycji bronią autorów skandalicznych słów, twierdząc, że nie mieli złych intencji.
Czytaj też:
"Nie możemy zaakceptować". KE zabiera głos ws. kryzysu na polskiej granicyCzytaj też:
Białoruś wymienia imigrantów. Nowe informacje ws. sytuacji na granicy