Prof. Legutko: Nie mamy innego wyjścia

Prof. Legutko: Nie mamy innego wyjścia

Dodano: 
Prof. Ryszard Legutko
Prof. Ryszard Legutko Źródło: PAP / Grzegorz Momot
Jeżeli polski rząd się ugnie, to naciski instytucji unijnych będą jeszcze większe – ostrzega prof. Ryszard Legutko.

W ubiegłym tygodniu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zobowiązał Polskę do zapłaty kary w wysokości miliona euro dziennie za niezawieszenie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. To kolejna kara jaką wymierzono wobec naszego kraju. We wrześniu TSUE nałożył na Polskę karę w wysokości 500 tys. euro dziennie za niezaprzestanie wydobycia węgla w kopalni Turów. Decyzja unijnego trybunał to konsekwencja pozwu, jaki złożyły przeciwko Polsce Czechy.

Również w minionym tygodniu w Parlamencie Europejskim odbyła się debata "Kryzys praworządności a prymat prawa unijnego". To z kolei pokłosie potwierdzenia przez polski Trybunał Konstytucyjny wyższości polskiej konstytucji nad prawem unijnym. Wyrok zapadł w odpowiedzi na wniosek skierowany w marcu przez premiera Mateusza Morawieckiego.

Legutko: Establishment UE chce obalić rząd PiS

Niemieckie media i zdecydowana większość sił politycznych nie kryje szczególnie, że obecny polski rząd nie jest z perspektywy Berlina wygodnym partnerem. „Der Tagesspiegel” stwierdził nawet ostatnio bez ogródek, że „najłatwiejszym sposobem rozwiązania konfliktu z Polską byłaby przegrana PiS w kolejnych wyborach i dojście do władzy sił proeuropejskich”.

O tę kwestię został zapytany prof. Ryszard Legutko w rozmowie z portalem wPolityce.pl.

Europoseł zwrócił uwagę na to, że zarówno kierownictwo Unii Europejskiej, jak i polityki niemieckiej konsekwentnie stara się obalić rząd PiS, ponieważ w interesie Niemiec leży przejęcie władzy w Warszawie przez opcję lewicowo-liberalną. – Wówczas będą mieli wszystko, czego będą chcieli. Zatem to, co pisze „Der Tagesspiegel”, to oczywiście prawda – podkreślił Legutko.

"Rzecz niewyobrażalna"

Rząd tymczasem utrzymuje, że nie zapłaci kar nałożonych na Polskę przez TSUE. Prof. Legutko został zapytany, jak długo będzie możliwe realizowanie takiej strategii.

W jego ocenie w obecnej sytuacji można tak robić. – To rzecz niewyobrażalna, żeby jakiś sędzia zamykał kopalnię w Polsce albo wyręczał Trybunał Konstytucyjny i nakazywał coś polskiemu rządowi. To osuwanie się UE w bezprawie, co jest konsekwencją oligarchizacji, o której mówiłem. Dlatego trzeba tutaj stać twardo. Jeżeli polski rząd się ugnie, to naciski instytucji unijnych będą jeszcze większe, a używane środki będą jeszcze bardziej brutalne. Nie mamy innego wyjścia – musimy się twardo stawiać.

Legutko powiedział też, że jeżeli Bruksela potrąci pieniądze na kary finansowe ze środków przynależnych Polsce z Unii, wówczas Warszawa może sobie te środki potrącić ze składki do budżetu UE.

Czytaj też:
"Jest pod presją". Prof. Legutko: To dobry czas na interesy

Źródło: wPolityce.pl
Czytaj także