Czarnek: Bronimy również potencjalnych migrantów, którzy mogą paść ofiarami handlu ludźmi

Czarnek: Bronimy również potencjalnych migrantów, którzy mogą paść ofiarami handlu ludźmi

Dodano: 
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek
Minister edukacji i nauki Przemysław CzarnekŹródło:PAP / Grzegorz Michałowski
Musimy ustrzec wszystkich tych, którzy jeszcze nie padli ofiarami handlu ludźmi. Pokazać im, że handel ich życiem jest skandalem, a także nie dopuścić tego na większą skalę – podkreśla minister Przemysław Czarnek.

Jednym z wątków wieczornej rozmowy Bogdana Rymanowskiego z Przemysławem Czarnkiem w Polsat News był aspekt walki jaką Polska jest zmuszona toczyć z reżimem Aleksandra Łukaszenki na polu propagandowym, w szczególności w kontekście losu, przynajmniej początkowo nieświadomych swojego położenia imigrantów.

– Musimy szczelnie chronić naszych granic, również po to żeby dać sygnał tym, którzy się szykują do wyjazdu, że to nie jest kwestia podróży za środki finansowe płacone Łukaszence, podróży do Niemiec, tylko to kwestia handlu ludźmi. Musimy ustrzec wszystkich tych, którzy jeszcze nie padli ofiarami handlu ludźmi i którzy są jeszcze w Iraku i w tych krajach, z których migranci pochodzą i pokazać im: to skandal, to handel waszym życiem i nie można dopuścić tego na większą skalę – stwierdził polityk PiS.

Czarnek: Łukaszenka handluje ludźmi

Czarnek zaznaczył, że im więcej ludzi przepuścimy przez granicę, tym więcej ludzi Łukaszenka ściągnie z Iraku i z innych krajów i tym więcej pieniędzy weźmie w ramach handlu ludźmi. – My nie bronimy granic tylko dla bezpieczeństwa Polaków i UE, ale również dla bezpieczeństwa tych potencjalnych migrantów, którzy mogą paść ofiarami handlu ludźmi, bo im więcej przepuścimy teraz migrantów przez granicę, tym więcej Łukaszenka ich sprowadzi do kraju, pokazując: przejście jest – stwierdził Przemysław Czarnek.

Projekt nowelizacji ustawy o ochronie granicy skierowany do Sejmu

W reakcji na eskalację sytuacji na granicy, w poniedziałek rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o ochronie granicy państwowej i skierował go do Sejmu.

Propozycja zawiera m.in. regulację dotyczącą obecności dziennikarzy na granicy polsko-białoruskiej. W projekcie pojawił ponadto się zapis, który ma nadać nowe uprawnienia funkcjonariuszom Straży Granicznej. Będą mogli na jego podstawie stosować plecakowe miotacze substancji obezwładniających.

– Ten projekt przewiduje dużo mniejsze restrykcje, niż przewiduje stan wyjątkowy. Niemniej jednak daje możliwość wydzielenia strefy w obszarze przygranicznym, która będzie niedostępna dla osób postronnych. Komendant główny Straży Granicznej będzie mógł wnioskować do ministra spraw wewnętrznych o wyłączenie pewnych stref właśnie ze względu na ochronę porządku publicznego – powiedział wiceszef MSWiA Maciej Wąsik.

Polityk podkreślił, że na teren przygraniczny będzie można wpuścić dziennikarzy z ogólnopolskich redakcji – W sposób uporządkowany, określony przez Straż Graniczną tak, żeby dziennikarze nie przeszkadzali służbom w realizacji zadań i żeby służby nie przeszkadzały dziennikarzom – tłumaczył wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.

Budowa zapory

Z kolei MSWiA, po pierwszym posiedzeniu Zespołu ds. przygotowania i realizacji zabezpieczenia granicy państwowej podjęło szereg decyzji dotyczących budowy zapory na granicy.

Z informacji przekazanych w poniedziałek przez Ministerstwo wynika, że zaporę na granicy Polski i Białorusi będą budowały duże firmy z szerokim doświadczeniem na rynku. Jak wskazano, umowy z wykonawcami zostaną zawarte do 15 grudnia. Budowa rozpocznie się w tym samym miesiącu.

Czytaj też:
Budzisz: Należy rozsądnie skorzystać z instytucji akredytacji dziennikarzy
Czytaj też:
Kalisz: "Uchodźców" tych co do zasady trzeba przyjąć
Czytaj też:
Kilkuset migrantów próbowało sforsować granicę

Źródło: Polsat News / 300 Polityka
Czytaj także