Prof. Ryba: Prawo i Sprawiedliwość ma szansę wziąć władzę samodzielnie

Prof. Ryba: Prawo i Sprawiedliwość ma szansę wziąć władzę samodzielnie

Dodano: 
Prezes PiS Jarosław Kaczyński
Prezes PiS Jarosław Kaczyński Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Politolog i historyk z KUL prof. Mieczysław Ryba zaznacza, że jeśli PiS poradzi sobie z szalejącą inflacją, ma szansę na samodzielne rządy w kolejnej kadencji.

"Rozstrzygające są zawsze kwestie związane z życiem konkretnych ludzi. Z jednej strony PiS ma ogromne sukcesy w perspektywie polityki bezpieczeństwa, polityki zagranicznej, sytuacji związanej z wojną na Ukrainie, odblokowaniem różnorakich kierunków swojej polityki, kreślenia nowych perspektyw itd. Z drugiej jednak strony mamy do czynienia z inflacją, czyli szalejącą drożyzną. Jeśli nawet pominiemy już jej rzeczywiste przyczyny, to jednak jest to problem, który dotyka zwykłego człowieka. Właśnie to powoduje, że mimo pierwszych sukcesów nie ma takiego odbicia w kierunku przewagi PiS-u" – powiedział prof. Mieczysław Ryba, odnosząc się do jednego z ostatnich sondaży.

W rozmowie z portalem wPolityce.pl politolog wskazał: "Trzeba też podkreślić, że scena polityczna w Polsce zaczyna kształtować się na zasadzie tożsamościowej, czyli ktoś, kto jest sprofilowany medialnie antypisowsko, to choćby świat miał się zawalić, zawsze będzie antypisowski – chyba że będą jakieś kwestie związane z błędami opozycji, których jest mnóstwo, to wówczas taka osoba nie pójdzie na wybory. Gdy znów ktoś jest sprofilowany prawicowo, konserwatywnie, to wiadomo, że nie zagłosuje na totalną opozycję, która zachowuje się skandalicznie, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę kontekst międzynarodowy".

Gospodarka będzie decydująca

Prof. Ryba pytany, czy incydent z udziałem byłego już ministra Michała Cieślaka wpłynie na poparcie dla PiS, odparł, że raczej nie. "Nie sądzę, aby incydent z Pocztą Polską wpłynął na poparcie społeczne dla PiS.

"W ogromnej mierze o tym poparciu czy zyskaniu nowych wyborców zdecydują raczej kwestie gospodarcze. Ten tożsamościowy elektorat jest już zdefiniowany i on, bez względu na okoliczności, będzie głosował na PiS. Jeżeli chodzi o pozyskanie nowych wyborców, o ten elektorat, to ludzie będą patrzeć na swoje portfele i ceny. Jeżeli uda się względnie ustabilizować tę przestrzeń do życia gospodarczego, uporać się z inflacją, to Prawo i Sprawiedliwość ma szansę nawet wziąć władzę samodzielnie. Jeżeli nie, to mogą być z tym poważne problemy" – przekonuje politolog.

Czytaj też:
PiS chce przełożyć wybory samorządowe. Terlecki: Ustawa jest gotowa
Czytaj też:
Wyborcze preferencje Polaków. Dobre wieści dla Hołowni i Konfederacji

Źródło: wPolityce.pl
Czytaj także