"Z inwestycji nie zrezygnujemy". Gliński o planach rządu w związku z KPO

"Z inwestycji nie zrezygnujemy". Gliński o planach rządu w związku z KPO

Dodano: 
Minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński
Minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński Źródło:PAP / Lech Muszyński
Wicepremier Piotr Gliński zapowiedział, że rząd ma plan awaryjny na wypadek dalszej blokady środków z KPO.

Choć KE polski Krajowy Plan Odbudowy zaakceptowała na początku czerwca, to do dziś nasz kraj nie otrzymał z Funduszu Obudowy ani jednego euro. W tle są kwestie związane z tzw. kamieniami milowymi i m.in. głębsze zmiany w wymiarze sprawiedliwości. Komisja chce np. przywrócenia do orzekania sędziów odsuniętych przez Izbę Dyscyplinarną.

W wywiadzie dla tygodnika "Sieci" wicepremier, minister kultury Piotr Gliński został zapytany, czy godzenie się na warunki funkcjonowania Funduszu Odbudowy nie było błędem. Polityk odparł: "Premier Morawiecki działał odpowiedzialnie. Zawsze maksymalizujemy polskie szanse, niekiedy musieliśmy grać na czas. Bo czas gra na korzyść Polski, która rozwija się dynamicznie, przyciąga ludzi, a nie wypycha na emigrację jak kiedyś. Mamy jak cała Europa bolesną inflację wywołaną wojną i szantażami energetycznymi Putina. Ale nie mamy bezrobocia, mamy dobry budżet, wielkie inwestycje".

Gliński: Mamy plan

Szef MKiDN zapowiedział też, że Polska nie będzie bezczynna wobec blokady pieniędzy z KPO.

"Nie powiem teraz, jak on będzie się nazywał i jak będzie zbudowany, ale jest oczywiste, że z rozwoju, z inwestycji nie zrezygnujemy. Wszystko, co w KPO zapisano, będziemy tak czy inaczej realizować. Nie damy sobie, jak to panowie ujęli, wykręcić rąk, nie jesteśmy skazani wyłącznie na te fundusze, jak się okazało – warunkowane szantażem" – poinformował.

Blokada środków z KPO. Zapytano premiera, czy poda się do dymisji

W ubiegłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki odwiedził Kielce, gdzie wziął udział w Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego. Podczas konferencji prasowej dziennikarka TVN24 zapytała szefa rządu o Krajowy Plan Odbudowy. – Jeśli do końca roku nie uda się rządowi PiS zagwarantować Polakom kilkuset miliardów złotych w ramach KPO, czy pan poda się do dymisji? – dopytywała reporterka.

Jednoznaczna odpowiedź nie padła. Morawiecki wskazał za to na pieniądze pochodzące z różnych programów unijnych. – Różne programy unijne, można łącznie liczyć – w najbliższej perspektywie – na ponad 700 miliardów złotych. Wszystkie one są ważne. Ważne jest również to, żebyśmy już dziś ruszali z projektami, bo możemy z niektórymi nie zdążyć, jeżeli za późno zostaną rozpoczęte – powiedział premier Morawiecki. Dodał także, że na jego polecenie PFR "zbudował odpowiednią machinę finansowania tych projektów, które będą finansowane z programu odbudowy".

Polityk zaznaczył, że w kwestii wypłat z KPO jest dobrej myśli — zwłaszcza, że jego zdaniem unijni partnerzy Polski widzą, jak rząd naprawił fundusze publiczne mimo niesprzyjających okoliczności. – To jest nasza siła – mówił premier. Jak dodał, kiedy rządziła Platforma Obywatelska, Polska straciła mnóstwo pieniędzy przez lukę w VAT. – To skandal, jaka pula pieniędzy przeciekała – dużo większa, niż środki unijne – podsumował szef rządu.

Czytaj też:
"Nie rozumiemy". "Solidarność" pisze do Komisji Europejskiej

Źródło: "Sieci"
Czytaj także