O ucieczce jednego z wojskowych informują niezależne media na Białorusi.
Jak donosi gazeta "Nasza Niwa", chodzi o wysokiego rangą oficera w stopniu kapitana, służącego w oddziale sił specjalnych "Alfa" białoruskiego KGB. Do zdarzenia miało dojść pod koniec września.
"Alfa" jest oddziałem antyterrorystycznym w ramach KGB Białorusi, który powstał jeszcze w czasach Związku Radzkieckiego. Według białoruskich mediów niezależnych jego żołnierze mogli brać udział w tłumieniu protestów po sfałszowanych wyborach prezydenckich w sierpniu 2020 r. i przyczynić się do śmierci przynajmniej jednego z nieuzbrojonych demonstrantów.
Oficerowi w ucieczce mieli pomagać członkowie antyłukaszenkowskiego podziemia. Jak podkreśla Biełsat, do dziś jednak nie pojawiło się publiczne potwierdzenie, że do ucieczki doszło.
Polityk z Białorusi: Łukaszenka jest przerażony
Białoruski polityk Franak Viacorka poinformował w mediach społecznościowych, że wojskowy uciekł do jednego z krajów Unii Europejskiej.
"Wysoki rangą białoruski oficer KGB uciekł do UE. Reżim obawia się, że może stać się podstawowym źródłem informacji. Służby bezpieczeństwa natychmiast rozpoczęły akcję zdyskredytowania go. Łukaszenka jest przerażony zdradą i przeprowadza masową czystkę wewnętrzną" – napisał Viacorka na Twitterze.
Rzecznik prasowy KGB Białorusi Andrej Jarosz stwierdził, że uciekinier jest byłym oficerem zwolnionym ze służby na początku sierpnia za udział w "oszustwach", w wyniku których nielegalnie zarobił 30 tys. dolarów. W jego sprawie ma być prowadzone śledztwo.
Białoruś to jedyne postsowieckie państwo, które zachowało nazewnictwo komunistycznej bezpieki. Od 2020 r. szefem białoruskiego KGB jest Iwan Tertel, który ma polskie pochodzenie.
Czytaj też:
KGB Białorusi spodziewa się punktu zwrotnego w wojnie na Ukrainie