Agencja odnotowuje, że polski rząd, "uwikłany w długotrwały spór z UE o rzekome upolitycznienie sądów w kraju", ogłosił we wtorek, że uzgodnił z Brukselą poprawki do prawa sądowniczego, które uwolnią 35,4 mld euro (37,5 mld dolarów) z funduszy na odbudowę (gospodarki) po pandemii COVID-19, zamrożonych w związku ze sporem o kształt polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Jednak w sobotę lider partii rządzącej Jarosław Kaczyński, "powszechnie uważany za faktycznie sprawującego władzę w Polsce", powiedział, że ustawa zawierająca poprawki może być "niezwykle destrukcyjna".
Wcześniej premier Mateusz Morawiecki wezwał posłów do szybkiego rozwiązania sporu z Brukselą, argumentując, że odblokowanie funduszy pomogłoby Polsce zwiększyć wydatki na obronność w czasie szalejącej wojny na sąsiedniej Ukrainie, a także wzmocnić bezpieczeństwo finansowe kraju.
"Spór z Komisją Europejską trzeba zakończyć, bo prawdziwy konflikt toczy się dziś na wschód od Polski" – napisał Morawiecki na swoim profilu na Facebooku.
Projekt ustawy zdjęty z porządku obrad Sejmu
Reuters zwraca uwagę, że nowy projekt o Sądzie Najwyższym podzielił obóz rządzący i że Solidarna Polska, "mniejszy partner koalicyjny PiS", zapowiedziała głosowanie przeciw ustawie, ponieważ "szkodzi polskiej suwerenności i może wywołać chaos w sądownictwie".
Po tym, jak prezydent Andrzej Duda wyraził wątpliwości co do ustawy, PiS poinformował, że zostanie zdjęta z porządku obrad czwartkowego posiedzenia Sejmu, pozostawiając propozycję reform w zawieszeniu.
Według agencji "niepewność" co do uchwalenia ustawy zwiększa stanowisko Jarosława Kaczyńskiego. – Skutki w Polsce mogą być niezwykle destrukcyjne nie tylko dla wymiaru sprawiedliwości, ale także dla całego aparatu państwowego – powiedział prezes PiS we fragmencie wywiadu dla "Gazety Polskiej".
Ocenił, że jej przyjęcie "prawdopodobnie, ale nie na pewno" spełni kamienie milowe określone przez Komisję Europejską jako warunki otrzymania środków, ale wymaga to dalszych konsultacji – odnotowuje Reuters.
Czytaj też:
Ziobro o wypowiedzi Kaczyńskiego. "Zawiera dwa ważne stwierdzenia"