Wałęsa: Cofam swoje poparcie dla Platformy Obywatelskiej

Wałęsa: Cofam swoje poparcie dla Platformy Obywatelskiej

Dodano: 
Były prezydent RP Lech Wałęsa
Były prezydent RP Lech Wałęsa Źródło:PAP / Adam Warżawa
Lech Wałęsa poinformował, że wycofuje swoje poparcie dla Platformy Obywatelskiej. Jaki jest powód decyzji byłego prezydenta?

Chodzi o piątkowe głosowanie w sprawie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, która według autorów ma pozwolić na uruchomienie unijnej pożyczki na realizację Krajowego Planu Odbudowy.

Wałęsa: Wycofuję poparcie dla PO

"W związku z dzisiejszym głosowaniem poslów Platformy Obywatelskiej otwierającej drogę Pisowi do środków Unijnych, mimo łamania Konstytucji i zasad demokracji, postanowiłem wycofać swoje sympatyzowanie z PO" – napisał w mediach społecznościowych.

facebook

O potwierdzenie informacji Wałęsę poprosili dziennikarze "Wprost". Były polityk oznajmił, że w zaistniałej sytuacji nie może inaczej postąpić i rzeczywiście wycofuje swoje poparcie dla PO. – Nigdy nie brałem pod uwagę, że taki błąd popełnią, nie przypuszczałem, że są tacy naiwni – powiedział były szef Solidarności i dodał, że jest bardzo zawiedzony. Ocenił, że doszło do "zdrady ojczyzny" i zaznaczył, że "ma gdzieś" taką opozycję.

Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym przyjęta

Większość posłów opozycji wstrzymała się od głosu w głosowaniu nad nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym. W piątek Sejm głosował nad całością projektu. Większość zdecydowała, że zostanie on przyjęty. Za takim rozwiązaniem głosowało 203 polityków przeciw opowiedziało się 52 a 189 wstrzymało się od głosu. 16 posłów nie wzięło udziału w głosowaniu.

Projekt poparło 198 parlamentarzystów PiS, dwóch z koła PS, a także trzech niezrzeszonych. Głosy przeciwko ustawie oddało 22 posłów Solidarnej Polski, 11 posłów Konfederacji, dwóch parlamentarzystów KO, sześciu Lewicy, siedmiu Polski 2050, jeden poseł z koła Kukiz’15, dwóch członków koła PPS oraz jeden poseł PS. Od głosu wstrzymało się 122 posłów z KO, 35 z Lewicy, 22 z PSL-Koalicji Polskiej, pięciu z Porozumienia, dwóch z Kukiz'15, jeden z PPS, a także dwóch niezrzeszonych. Ustawa trafi teraz do Senatu.

Kwestia konstytucyjności projektu

Reprezentujący PiS Kazimierz Smoliński powiedział, że w ocenie wnioskodawców projekt jest zgodny z konstytucją, ponieważ sądownictwo dyscyplinarne jest poza rozwiązaniami konstytucyjnymi, a więc może być przeniesione z Sądu Najwyższego do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Ministerstwo sprawiedliwości stoi natomiast na stanowisku, że projekt obarczony jest poważnymi wadami konstytucyjnymi. Projekt nie ma także poparcia I prezes SN, prezesa NSA oraz KRS. Suchej nitki na projekcie nie zostawili eksperci Biura Studiów i Analiz Sądu Najwyższego. Także Naczelna Rada Adwokacka wskazała w swojej opinii, że projekt w zaproponowanym kształcie jest sprzeczny z polską konstytucją.

Rozszerzenie testu bezstronności sędziów

Nowela poszerza zakres tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania jak jest obecnie, ale także z urzędu sam sąd. Solidarna Polska i Konfederacja oceniają, że wprowadziłoby to systemu sądownictwa chaos na masową skalę. Sędziowie mogliby nawzajem nie uznawać siebie i wydanych przez innego sędziego wyroków, byliby także bezkarni za podważanie konstytucyjnych instytucji państwa.

Wypełnienie "kamienia milowego"

Przypomnijmy, że wnioskodawcy z PiS przekonują, że przyjęcie nowelizacji ma być wypełnieniem "kamienia milowego" przy ubieganiu się o uruchomienie środków na realizację Krajowego Planu Odbudowy (KPO), które w całości (część pożyczkowa oraz część grantowa są do spłacenia). Przyznał to niedawno m.in. minister ds. europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk.

Czytaj też:
Nowelizacja ustawy o SN. Siemoniak o tym, jak powinna zagłosować KO
Czytaj też:
Wymowny komentarz Żukowskiej po decydującym głosowaniu

Źródło: Wprost.pl/ DoRzeczy.pl / Facebook/ prawo.pl / sejm.gov / YouTube, Janusz Jaskółka
Czytaj także