Kampania wyborcza rozkręca się na dobre. Politycy PiS, PO oraz pozostałych liczących się ugrupowań politycznych jeżdżą po kraju, gdzie spotykają się z wyborcami i swoimi kadrami.
W sobotę jeden z czołowych polityków PiS, Joachim Brudziński wystąpił w Brojcach w województwie zachodniopomorskim. W swoim przemówieniu poruszył m.in. temat opozycji przywołując słynne słowa Grzegorza Schetyny o "ulicy i zagranicy"
Brudziński przeprasza za błędy
– Ja mam w oczach konferencje ówczesnego ministra obrony narodowej pana Klicha, który mówił "no jak nie ma, to nie ma, to trzeba likwidować, to trzeba zamykać". Mam w uszach wypowiedzi dzisiaj siedzącego w areszcie pod zarzutem przyjęcia pięciomilionowej łapówki, najbliższego współpracownika prezydenta Trzaskowskiego. Jakoś ten temat znika z mediów, jak ktoś włączy dzisiaj TVN to może usłyszeć wiele złych słów pod adresem PiS, może usłyszeć chociażby różnego rodzaju dyrdymały. Najbardziej rozbawiło mnie to, jak zostałem zaatakowany za to, że w takiej, a nie innej marynarce zabieram głos w parlamencie w Strasburgu – powiedział Brudziński.
– Dlaczego tak się dzieje? Dlatego, że mamy dzisiaj do czynienia z wojną totalną. To, co powiedział Schetyna, że będziemy opozycją totalną, że załatwimy PiS ulicą, za granicą przy pomocy naszych partnerów z Unii Europejskiej – dodał.
– Nie chcę przepraszać ani PO ani TVN-u, ani Gazety Wyborczej, natomiast czuję się w obowiązku przeproszenia państwa wszystkich tych, którzy czasami słusznie byli zbulwersowani tymi wszystkimi potknięciami, błędami, które popełniamy, bo nie popełnia błędów ten, kto nic nie robi – powiedział Joachim Brudziński.
Partie ruszają w Polskę
Ofensywa programowa partii rządzącej odbywa się pod hasłem "Przyszłość to Polska". W czwartek sekretarz generalny ugrupowania Krzysztof Sobolewski zapowiedział, że pod koniec czerwca bądź na początku lipca odbędzie się kongres programowy PiS.
Z kolei Platforma Obywatelska ruszyła w kraj pod hasłem "#TuJestPrzyszłość". W piątek przewodniczący klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Borys Budka zapowiedział, że po serii spotkań obędzie się kongres programowy Platformy Obywatelskiej.
Tego samego dnia w Łodzi odbyła się też duża konferencja Lewicy. Posłowie ugrupowania mówili m.in. o niektórych propozycjach programowych. Adrian Zandberg mówił, że potrzeba w Polsce kolejnych programów socjalnych. Zapowiedział, że przedstawiciele ugrupowania odwiedzą wiele miejsc w Polsce, gdzie będą mówić nie tylko o potrzebie odsunięcia PiS od władzy, ale także przekonywać do swoich postulatów programowych.
Czytaj też:
Tusk w Katowicach. Chce wydobywać polski węgiel i przenieść ministerstwo na ŚląskCzytaj też:
Rząd Konfederacji z Tuskiem albo z Kaczyńskim? "Mogę obiecać"