W związku z narastającym od miesięcy kryzysem zbożowym, 15 kwietnia polski rząd podjął decyzję o tymczasowym zakazie importu zboża i dziesiątek innych rodzajów żywności z Ukrainy. Uchwała weszła w życie z dniem ogłoszenia i będzie obowiązywać do 30 czerwca.
Chociaż rozporządzenie objęło również tranzyt towarów z Ukrainy przez Polskę, to w ostatni wtorek przedstawiciele Kijowa i Warszawy osiągnęli porozumienie.
Natomiast kraje wschodniej Unii Europejskiej zwróciły się do Brukseli o rozważenie wspólnego mechanizmu skupu zbóż i subsydiów dla lokalnych rolników w przypadku przekroczenia określonych poziomów importu z Ukrainy oraz zachęt do tranzytu towarów rolnych.
"To są intelektualni impotenci"
W poniedziałek w programie "Graffiti" na antenie Polsat News sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej Marcin Kierwiński negatywnie ocenił działania rządu Prawa i Sprawiedliwości odnośnie kryzysu zbożowego.
– Dziś mówią, że zrealizują to, co obiecywali już 10 miesięcy temu. Tymczasem przewożą zboże z granicy ukraińskiej na wybrzeże do portów przeładunkowych i okazało się, że to zboże się rozpłynęło. Albo ktoś je ukradł, albo na lewo zarobił. Trzeba nazywać sprawy po imieniu. To są intelektualni impotenci, skoro tak prostej czynności jak logistyka nie potrafią zrealizować – skomentował polityk PO.
Marsz 4 czerwca w Warszawie
W minionym tygodniu przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zapowiedział zorganizowanie marszu w Warszawie. Wydarzenie jest planowane na 4 czerwca. Data zaplanowanej demonstracji jest symboliczna – to 34. rocznica pierwszych po II wojnie światowej częściowo wolnych wyborów parlamentarnych w Polsce.
Marcin Kierwiński zapewnił, że marsz "nie jest wydarzeniem PO", ale "formą manifestacji przeciwko władzy PiS". – Zapraszamy wszystkich Polaków, którzy nie godzą się na to, co dzieje się w Polsce, którzy nie godzą się na inflację, drożyznę, złodziejstwo, kolesiostwo – powiedział.
Czytaj też:
Tusk postawił odważną tezę. Morawiecki: Myślałem, że pęknę ze śmiechuCzytaj też:
Polacy wskazali winnego kryzysowi zbożowemu. Złe wieści dla rządu