Lisicki: Polska nie powinna wyskakiwać przed USA i występować w roli głównego zagończyka Rosji

Lisicki: Polska nie powinna wyskakiwać przed USA i występować w roli głównego zagończyka Rosji

Dodano: 
Paweł Lisicki, redaktor naczelny "Do Rzeczy"
Paweł Lisicki, redaktor naczelny "Do Rzeczy" Źródło:DoRzeczy / Piotr Woźniakiewicz
Polska nie powinna wyskakiwać przed USA i występować w roli głównego zagończyka Rosji. To jest niebezpieczne – mówi Paweł Lisicki.

Redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy" był we wtorek gościem Krzysztofa Skowrońskiego na antenie Radia WNET. Prowadzący zapytał, kto wygra wojnę na Ukrainie.

Lisicki: Propaganda utrudnia ocenę

– To się okaże. Ta wojna trwa, trwa i nie chce się skończyć – powiedział Lisicki, dodając, że bardzo trudno wyrobić sobie opinię, ponieważ do Polski docierają jedynie szczątkowe informacje na temat rzeczywistego przebiegu wojny. – Od samego początku toczy się wojna propagandowa i w związku z tym każda ze stron bezpośrednio uczestniczących w wojnie przekazuje informacje korzystne dla siebie – powiedział publicysta.

Lisicki nadmienił, że jest to zrozumiałe, ale z punktu widzenia każdego, kto próbuje analizować i budować swoją opinię w oparciu o fakty, a nie o propagandę, stanowi utrudnienie.

Redaktor naczelny "Do Rzeczy" podał przykład rosyjskiej propagandy, która próbowała pokazać, że jest to nie wojna, tylko "operacja specjalna", która zostanie przeprowadzona sprawnie i zakończy się szybko. – Cała ta opowieść o rosyjskiej potędze okazała się nieprawdziwa – powiedział Lisicki.

– Ale z drugiej strony mamy propagandę, że Rosja się zaraz rozpadnie, że armia jest słaba, że toczą się nieustanne walki wewnętrzne, że zaraz zabraknie broni, amunicji itd. (…) Najkrócej mówiąc, bardzo trudno zdobyć się na – nazwijmy to – racjonalną i opartą na faktach opinię, biorąc pod uwagę, że jesteśmy zakładnikami wojny propagandowej – podsumował Paweł Lisicki.

Lisicki: Polska nie powinna wyskakiwać przed USA

Dopytywany, kiedy skończy się wojna, Lisicki ocenił, że może ona potrwać jeszcze bardzo długo. – Wojna będzie trwała tak długo, jak długo do Ukrainy będą docierały dostawy broni i pieniędzy z Zachodu. W tej chwili Ukraina jest w całości zasilana kroplówką z Zachodu. (…) Tak długo, jak Amerykanie są w to zaangażowani, to nie wydaje mi się, żebyśmy mieli jakieś rozstrzygnięcie. To może być niekończący się konflikt, jak konflikt Palestyńczyków z Izraelem, czy konflikt w Syrii – powiedział publicysta.

W dalszej części rozmowy dziennikarze rozmawiali o polityce Polski wobec wojny rosyjsko-ukraińskiej. Lisicki przypomniał, że najlepszym rozwiązaniem dla Polski byłoby zachowanie integralności Ukrainy.

Lisicki podkreślił, że Polska powinna prowadzić taką politykę jak najważniejsze państwo NATO, czyli USA, ale nie powinna wyskakiwać przed USA i występować w roli głównego zagończyka Rosji, ponieważ jest to niebezpieczne.

Poniżej całość rozmowy w Radio WNET.

Czytaj też:
Dogmaty polityki zagranicznej
Czytaj też:
Niewygodna pamięć o Wołyniu. W PRL tak traktowano Katyń? Ostry spór Lisicki-Budzisz

Źródło: Radio WNET, YouTube / DoRzeczy.pl
Czytaj także