Posłowie PiS przygotowali projekt nowelizacji ustawy o referendum ogólnokrajowym. Propozycja trafiła już do Sejmu. Celem jest umożliwienie przeprowadzenia referendum w tym samym dniu, co wybory powszechne. Konfederacja proponuje rozszerzenie referendum o cztery kolejne pytania, a Lewica apeluje do innych partii, by nie głosowały za organizacją plebiscytu.
Premier Mateusz Morawiecki zorganizował w KPRM spotkanie z przedstawicielami klubów i kół sejmowych celem wypracowania "wspólnego stanowiska" w kwestii migrantów. Na spotkaniu nie pojawił się reprezentant Koalicji Obywatelskiej.
W piątek w rozmowie na antenie Polsat News poseł Tomasz Siemoniak ponownie tłumaczył powody takiej decyzji swojego ugrupowania.
Siemoniak: Morawiecki opowiada niestworzone historie
– To jest tak grubymi nićmi szyte, sam Jarosław Kaczyński powiedział w wywiadzie kilka dni temu, narzuciliśmy temat migrantów, uchodźców, czyli tu wszystko od początku do końca nie jest prawdziwe. Chodzi o taką grę polityczną, prezes Kaczyński wobec spadku notowań PiS-u szuka tematów – ocenił Siemoniak.
W 2015 się to sprawdziło, straszył, że uchodźcy przyniosą pasożyty i chce do tego wrócić i to wszystko, co się dzieje w ciągu ostatnich kilkunastu dni, ataki na Unię, ataki na opozycję, szczególnie na Donalda Tuska temu służą. Nie ma sensu chodzić do człowieka, który w ciągu ostatnich dni nazywa Grupą Webera, opowiada tak niestworzone historie, że wiadomo, że on nie chce tak naprawdę porozmawiać na ten temat – powiedział wiceprzewodniczący PO.
Müller: Rzeczywista intencja PO
Politycy PiS spierają się w tej sprawie z politykami PO. – Oni wiedzą doskonale, że ten proces legislacyjny w tej chwili trwa w Unii Europejskiej. On jeszcze potrwa chwilę, kilka miesięcy, bo jest w Parlamencie Europejskim, więc czekają, modlą się o to, aby to się tylko przedłużyło poza wybory parlamentarne w Polsce, bo wtedy nie będą musieli głosować, pokazywać jaka jest ich rzeczywista intencja. A w Berlinie to wprost przecież mówią przedstawiciele partii politycznych, czekają na to, aż rzekomo zmieni się rząd w Polsce, bo wtedy ten nowy rząd ma się na to zgodzić. I dlatego właśnie PO nie chce referendum, bo jeżeli będzie referendum i ono będzie wiążące, to nie będzie mogła nigdy ustąpić Niemcom czy innym państwom, które żądają tego typu rozwiązań – powiedział polityk.
– To oni, ich grupa, grupa Webera, EPP popiera przymusową relokację, bo jak inaczej nie nazwać przymusowej relokacji jeżeli nie przyjmujesz osoby, to płacisz ponad 20 tysięcy euro? Ale mam taki pomysł, bo przed wejściem rozmawiałem o tym. Może w takim razie niech wszystkie te osoby z PO podpiszą dzisiaj weksel, że zapłacą te pieniądze, których rzekomo nie trzeba będzie płacić. Niech dzisiaj podpiszą te weksle, swoją odpowiedzialność za każdą osobę po 20 tysięcy euro. Przecież nie ma żadnej przymusowej relokacji – mówił Müller.
Dyskusja o ewentualnym referendum rozgorzała po tym, jak Unia Europejska wróciła do koncepcji tzw. przymusowej relokacji w ramach paktu migracyjnego, czyli narzucenia państwom członkowskim, żeby wpuściły na swoje terytorium nielegalnych migrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu.
Czytaj też:
Korwin-Mikke: Takiej hucpy w polityce jeszcze nie widziałemCzytaj też:
Spotkanie Morawieckiego z posłami. Hołownia: Będzie kręcił swój klip wyborczy