–Wszystko zależy od wyniku trwającej ukraińskiej kontrofensywy. Myślę, że jak tylko ta kontrofensywa się skończy, a skończy się za kilka miesięcy, najprawdopodobniej dopiero jesienią. Wtedy usłyszymy głosy tych wpływowych polityków, przywódców Zachodu, którzy powiedzą Ukrainie, że "teraz jest czas na porozumienie” – uważa Taras Bieriezowiec, oficer Sił Zbrojnych Ukrainy.
Według niego, nie ma wiarygodnych informacji, że Ukraina jest już nakłaniana do negocjacji z Władimirem Putinem.
– Według jawnych informacji nie ma nacisków, aby zmusić Ukrainę do przystąpienia do stołu negocjacyjnego. Ale istnieje pewien trend i nieoficjalne próby ustalenia torów, którymi te negocjacje mogą się potoczyć. Nie możemy temu zaprzeczyć –dodał Bieriezowiec.
Koniec wojny
Przypomnijmy, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział niedawno, w jakich warunkach nastąpi zwycięstwo i koniec wojny dla wszystkich Ukraińców. Jego zdaniem zwycięstwo powinno należeć nie do jednej kategorii ludzi, ale do wszystkich.
– Czym jest zwycięstwo, a czym koniec wojny ? To zależy od strat: są ludzie, którzy stracili domy, są ludzie, którzy stracili swoich bliskich. Naprawdę chcę, żeby to zwycięstwo nie było dla jednej kategorii ludzi, ale żeby naprawdę było dla wszystkich – powiedział.
Dlatego według ukraińskiego prezydenta ważne jest przywrócenie integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy, powrót Ukraińców z rosyjskiej niewoli oraz dzieci porwanych przez Rosję, a także ukaranie rosyjskich żołnierzy za zbrodnie na Ukrainie.
Tymczasem samozwańczy prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko uważa, że rozmowy pokojowe między Rosją a Ukrainą mogą zostać wznowione jesienią.
– Może nie we wrześniu, trochę później. Nie chcę podawać żadnych informacji, ale Europejczycy już o tym mówią. Francja, Niemcy – przekazał Łukaszenka podczas spotkania z dziennikarzami w Mińsku.
Według niego państwa członkowskie UE "najwięcej tracą" na wojnie na Ukrainie. – A beneficjentem jest tak naprawdę jeden kraj – podkreślił, nie wymieniając jego nazwy.
Czytaj też:
"Nie zdziwcie się". Prezydent Ukrainy mówi o kolejnych problemach PutinaCzytaj też:
"Może to doprowadzić do wprowadzenia sankcji". Gazprom szantażuje Ukrainę