Parlament Europejski prowadził we wtorek debatę poświęconą rocznemu sprawozdaniu nt. praworządności w 2023 r. Według PE, Polski dot. "obawy związane z niezależnością polskiego sądownictwa" oraz "próby wywierania politycznego wpływu na media".
Europarlament zaapelował do Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie o objęcie jesiennych wyborów parlamentarnych w Polsce misją obserwacyjną. Rezolucja dot. zmian w prawie wyborczym oraz komisji do badania wpływów rosyjskich w Polsce. Grupa europosłów przekonywała, że niepokoi ich stan praworządności w naszym kraju. Dokument został zgłoszony przez Europejską Partię Ludową, S&D, frakcję Odnowić Europę, Zielonych i Lewicę.
Kto poparł rezolucję uderzającą w Polskę?
Na 624 europarlamentarzystów biorących udział w głosowaniu aż 472 zagłosowało "za". Przeciwko rezolucji było 136 eurodeputowanych, a 16 wstrzymało się od głosu.
Spośród polskich europosłów za przyjęciem dokumentu głosowali przedstawiciele Platformy Obywatelskiej, Polski 2050 oraz Nowej Lewicy. Przeciwko byli członkowie Prawa i Sprawiedliwości. Natomiast ludowcy nie wzięli udziału w głosowaniu.
"Celem atakowanie demokratycznego rządu"
W środę na konferencji prasowej w Sejmie politycy PiS podkreślili, że Grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR) w Parlamencie Europejskim złożyła trzy poprawki: aby odblokować Krajowy Plan Odbudowy dla Polski; aby nie było przymusowej relokacji imigrantów oraz poprawkę dot. wsparcia Polski, która przyjęła uchodźców wojennych z Ukrainy.
– Politycy opozycji zasiadający w PE zagłosowali przeciwko tym trzem korzystnym dla Polski poprawkom. Te rozwiązania były za polskim interesem narodowym. Część polityków wyjęła karty do głosowań. To pokazuje, jaką politykę prowadzą nasi przeciwnicy – powiedział rzecznik prasowy PiS Rafał Bochenek.
Radosław Fogiel zauważył z kolei, że Europarlament przyjął kolejną rezolucję, za pomocą której opozycja "uderza w dobre imię Polski". – Celem jest atakowanie demokratycznie wybranego rządu. Zasada "ulica i zagranica" jest dla PO cały czas aktualna – stwierdził polityk Zjednoczonej Prawicy.
– Kto głosował za rezolucją przeciwko Polsce? Była przewodnicząca PE Ewa Kaili oraz poseł, który jeszcze niedawno był w areszcie. Dziś jak gdyby nigdy nic ci politycy wracają do Parlamentu Europejskiego. Trzeba wyjaśnić sprawę korupcji wśród unijnych polityków, a nie atakować Polskę – mówił Kacper Płażyński. – Polska nie ma sobie nic do zarzucenia – dodał.
Czytaj też:
Prof. Karski: Wielokrotnie słyszałem w PE, co będzie robił Tusk, jeśli wygra wyboryCzytaj też:
Europarlament publikuje raport ws. praworządności. Ostra wypowiedź Jakiego