17 lipca 2023 roku Rosja oficjalnie odstąpiła od "porozumienia zbożowego”. Kreml powiadomił o tej decyzji Turcję i Ukrainę oraz Sekretariat ONZ. Rosja ogłosiła również zamiar wycofania gwarancji bezpieczeństwa żeglugi na Morzu Czarnym.
– Porozumienia czarnomorskie właściwie przestały dziś obowiązywać, część porozumień dotyczących Rosji w sprawie handlu zbożem nie została wykonana– przekazał rzecznik Kremla podczas rozmowy z mediami. Pieskow zapewnia, że Rosja powróci do realizacji porozumień, gdy tylko rosyjska część umowy zbożowej zostanie sfinalizowana.
Sekretarz generalny ONZ zasygnalizował, że wycofanie się Rosji oznacza również zerwanie powiązanego paktu mającego na celu ułatwienie Rosji eksportu zboża i nawozów. Antonio Guterres stwierdził, że decyzja Kremla "uderzy w potrzebujących na całym świecie".
– Nawet bez Federacji Rosyjskiej trzeba zrobić wszystko, abyśmy mogli korzystać z korytarza czarnomorskiego. Nie boimy się – powiedział z kolei prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Akt agresji ekonomicznej
Decyzję władz Rosji o odstąpieniu od "porozumienia zbożowego" skomentował także minister spraw zagranicznych Polski. Zbigniew Rau stwierdził, że postawa Kremla jest "niczym innym niż aktem agresji ekonomicznej wobec państw Globalnego Południa, które w sposób największy od tego ukraińskiego zboża są zależne".
– Do tej pory Rosja przedstawiała się jako adwokat tych państw, szczególnie wobec państw zachodnich. Teraz sama zdemaskowała swoją hipokryzję – powiedział szef polskiej dyplomacji.
– W tej sytuacji należy zwrócić się tylko do pozostałych stron porozumienia zbożowego, by wytrwały w swoich zobowiązaniach, by kontynuowały je dla dobra wspólnego, dobra społeczności międzynarodowej, ale przede wszystkich tych państw, które w sposób egzystencjalny są od niego zależne – dodał Rau.
Czytaj też:
"Gest niezrozumiały i nieprzyjazny". MSZ odpowiada na decyzję Rosji ws. zamknięcia konsulatuCzytaj też:
"Ogromny sukces". Polska wybrana do Rady Gospodarczej i Społecznej ONZ