Trzy pytania Lewicy do partnerów z opozycji. Wszystkie dotyczą jednego tematu

Trzy pytania Lewicy do partnerów z opozycji. Wszystkie dotyczą jednego tematu

Dodano: 
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Adrian Zandberg (Lewica)
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Adrian Zandberg (Lewica) Źródło:PAP / Tomasz Gzell
Oczekujemy od partnerów z demokratycznej opozycji odpowiedzi na co najmniej trzy pytania – zastrzega poseł Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk była w piątek gościem w programie "Jeden na jeden" na antenie TVN24.

– Co druga Polka zastanawia się, czy iść na wybory, czy nie. My chcemy Polki mobilizować, mówiąc też jasno czego mogą się po nas spodziewać. I tego oczekujemy także od naszych partnerów na demokratycznej opozycji – powiedziała polityk.

Dziemianowicz-Bąk: Trzy pytania

Dziemianowicz-Bąk wskazała, że Lewica kieruje swoje oczekiwania do "partnerów z demokratycznej opozycji". Wymieniła PO, PSL i Polskę 2050.

– Oczekujemy odpowiedzi tu i teraz, nie po wyborach, na co najmniej trzy pytania. Czy poprą likwidację klauzuli sumienia, tak żeby już żaden szpital nie zasłaniał się nią i nie odmawiał pomocy kobietom. Czy poprą wykreślenie z Kodeksu karnego artykułu 152., czyli karania za pomoc w przeprowadzeniu przerwania ciąży, bo to na ten artykuł powołują się lekarze, twierdząc, że boją się udzielać pomocy, boją się przerywać ciąże, bo boją się prokuratora i policji. (…) Czy poprą legalną, dostępną, bezpłatną aborcję na żądanie kobiety, wtedy kiedy ona jej potrzebuje, do 12. tygodnia ciąży – powiedziała poseł.

– Polki zasługują na jasną deklarację. Dopiero kiedy padnie ta jasna deklaracja ze strony wszystkich ugrupowań demokratycznej opozycji, będą one miały pewność, że nie ma znaczenia, na które z tych ugrupowań zagłosują – dodała.

Lewica chce jasnych deklaracji od partnerów z opozycji

W czerwcu Lewica ogłosiła pakiet o nazwie "Bezpieczna Polka". Obok "aborcji bez kompromisów" proponuje m.in. "zmianę definicji gwałtu".

W emocjonalnym wystąpieniu poseł Agnieszka Dziemianowicz-Bąk powiedziała wówczas, że "Polki nie chcą umierać w szpitalach".

Przedstawicielki formacji powiedziały, że zwracają się do ugrupowań "demokratycznej opozycji" o jasne deklaracje, czy poprą zaprezentowanych w piątek postulatów. – To potrzebne już teraz, na kilka miesięcy przed wyborami, bo polskie kobiety kiedy będą do tych wyborów szły, muszą wiedzieć, po co tam idą, dlaczego mają zagłosować na ugrupowania opozycyjne, dlaczego mają zagłosować na Lewicę i kto może stanąć po wyborach po ich stronie – powiedziała poseł na konferencji prasowej Lewicy.

Co zawiera pakiet "Bezpieczna Polka"?

Następnie poseł Joanna Scheuring-Wielgus Lewicy przeczytała postulaty partii. – Bezpłatna antykoncepcja i tabletka "dzień po" bez recepty, całkowita refundacja in vitro, wysokie standardy opieki okołoporodowej i bezpłatne badania prenatalne, walka z przemocą i zmiana definicji gwałtu, urlop menstruacyjny, ale również środki higieny menstruacyjnej w instytucjach publicznych, równość płac kobiet i mężczyzn, natychmiastowe ściąganie alimentów, legalna aborcja bez kompromisów, zniesienie karania za aborcję i świecka ochrona zdrowia – powiedziała.

"Ubóstwo menstruacyjne"

Poseł Dziemianowicz-Bąk dodała, że bezpieczna Polka, to taka, która "nie musi wstydzić się menstruacji, ani za nią płacić". Stąd – jak tłumaczyła– postulat "bezpłatnych" środków higieny menstruacyjnej do urzędów, instytucji publicznych, do szkół. – Bo ubóstwo menstruacyjne to doświadczenie wielu młodszych i starszych kobiet w Polsce – powiedziała parlamentarzystka.

Lewica chciała przymusu szczepień covidowych

Przypomnijmy, że w grudniu 2021 roku Lewica złożyła w Sejmie projekt ustawy o obowiązkowych powszechnych szczepieniach przeciwko COVID-19 dla wszystkich osób powyżej 18. roku życia. – Domagamy się w końcu wprowadzenia na serio "paszportów covidowych" tak, żeby docenić te osoby, które zdecydowały się zaszczepić – przypomniała Dziemianowicz-Bąk.

Magdalena Biejat domagała się nie tylko obowiązku szczepień na COVID, ale także grzywien dla Polaków, którzy nie zdecydowali się na przyjęcie preparatu.

Politycy, którzy sprzeciwiali się przymuszaniu Polaków przez władzę do aplikacji preparatu i oczekiwali dobrowolności w tym zakresie, byli określani przez polityków Lewicy "antyszczepionkowcami".

Czytaj też:
Biejat o "krwi na rękach" PiS i Konfederacji. Bryłka odpowiada
Czytaj też:
Biedroń: To, co dziś oferuje PiS, to przyjemny spacer w pięknym ogrodzie

Źródło: TVN 24 / 300 Polityka/ DoRzeczy.pl
Czytaj także