Na konferencji prasowej ws. Mariki prokurator z Prokuratury Krajowej wypowiedział imię i nazwisko osoby pokrzywdzonej, której Marika próbowała wyrwać tęczową torbę. Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek w rozmowie ze stacją TVN24 oświadczył, że domaga się odpowiednich wyjaśnień w tej kwestii.
"Rzecznik Marcin Wiącek chce zamilczeć, w ślad za TVN, »bandyckie« wyroki warszawskich sądów, które usprawiedliwiły brutalny przestępczy napad w stolicy. Najwyraźniej uważa, że w praworządnym państwie można bezkarnie bić i niszczyć mienie oraz zastraszać obywateli, jeśli ich poglądy nie odpowiadają ulubionej telewizji" – napisał w sobotę na Twitterze minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Tym samym polityk odniósł się do podtrzymania wyroku dot. napaści na działacza pro-life.
Ziobro zwrócił się do RPO
Przypomnijmy, że Jan Bienias, kierowca furgonetki pro-life, został w październiku 2022 r. napadnięty przez Piotra Sz. Napastnik szarpał kierowcę i próbował wyciągnąć go z szoferki. Ostatecznie mu się to nie udało, ale zdołał uderzyć Bieniasa drzwiami oraz uszkodzić jego telefon. Sąd umorzył postępowanie wobec Piotra Sz.
Zbigniew Ziobro uważa, że "dla odwrócenia uwagi" Rzecznik Praw Obywatelskich zajmuje się obecnie "odczytaniem przez prokuratora fragmentu wyroku zawierającego dane pokrzywdzonej [ws. Mariki – przy. red.], które wcześniej na jawnej rozprawie ujawnił sąd, a następnie ponownie upublicznił w jawnym i dostępnym dla każdego wyroku". "Wyjaśnień na pewno wymaga brak reakcji RPO na haniebne wyroki sądów, które uznały, że w państwie prawa można bezkarnie bić i niszczyć mienie obrońców życia. Panie Rzeczniku, milcząc na temat umorzenia sprawy napadu, broni Pan bandyty oraz »bandyckich« wyroków sądów i pozwala na przemoc wobec obywateli, których jest Pan obowiązany bronić" – stwierdził minister sprawiedliwości i prokurator generalny.
Sprawa Mariki
W 2020 r. podczas "marszu równości" w Poznaniu Marika próbowała wyszarpać torbę w kolorach tęczy jednej z aktywistek LGBT. W następstwie tych wydarzeń została oskarżona o rozbój i próbę kradzieży torby oraz skazana na trzy lata bezwzględnego pozbawienia wolności. Wartość torby, której w końcu nie wyrwała, to ok. 15 zł. Marika już rok spędziła w więzieniu. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował, że uwzględnił wniosek o przerwę w karze 21-latki. Dziewczyna wyszła na wolność i obecnie czeka na decyzję prezydenta Andrzeja Dudy dot. ułaskawienia.
– Bardzo mocno tego żałuję. Wiem, że złamałam dopuszczalną formę sprzeciwu. I byłam gotowa ponieść za to karę. Jednak nie spodziewałam się, że będzie to aż tak wysoka kara. Trzy lata więzienia to kara, która ma ogromny wpływ na resztę mojego życia. Nie czuję, by tak wysoki wyrok był współmierny do czynu, który popełniłam. Czuję się najzwyczajniej w świecie skrzywdzona przez sąd – powiedziała Marika w wywiadzie dla tygodnika "Do Rzeczy".
Czytaj też:
Ziobro kieruje do KRRiT skargę na TVN. "Ideologiczne zaangażowanie"Czytaj też:
Sprawa Mariki. Ziobro wyciąga konsekwencje personalne