Hennig-Kloska mówiła o tym, że po 1 lipca ceny energii mają zostać "odmrożone". Przypomnijmy, że ceny zostały zamrożone w grudniu 2023 roku
– Mogę obiecać, że ceny energii będą akceptowane prawie dla wszystkich, a dla tych, dla których nie będą, będzie bon energetyczny. Bo szykujemy bon energetyczny dla osób objętych ubóstwem energetycznym, by kumulować pomoc właśnie tam, gdzie jest potrzebna – zapewnia minister klimatu i środowiska.
Dla kogo bon energetyczny?
Jak zadeklarowała, tuż po świętach rząd zajmie się pakietem nowych ustaw dotyczących cen energii na II połowę roku. Minister przekazała, że będą obowiązywać różne kryteria dochodowe – inne dla gospodarstw jednoosobowych, a inne dla gospodarstw wieloosobowych.
– Będziemy to przeliczać na osobę w rodzinie, ale promując też bardziej te jednoosobowe gospodarstwa domowe, gdzie u seniorów samotnych często ceny prądu, utrzymania ciepła w domu, pożerają nawet 70 proc. dochodu – mówiła Hennig-Kloska w „Graffiti” Polsat News.
Minimalny wariant ma objąć pomocą 3,5 miliona gospodarstw domowych. Szykowany przez rząd bon będzie wypłacany jednorazowo.
– Jeżeli chodzi o same ceny energii, to proponujemy nowe naliczenie taryf, bo jest przestrzeń do obniżki cen energii i gazu – mówiła. Jak dodała, proces legislacyjny ma być zakończony do końca maja.
Powróci inflacja? To pewne
Jak podał w połowie marca Główny Urząd Statystyczny, inflacja konsumencka wyniosła w lutym br. 2,8 proc. w skali roku. W porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,3 proc. Odczyt GUS okazał się być nieco lepszy od przewidywań ekonomistów, którzy spodziewali się, że inflacja w lutym wyniesie 3,2 proc.
Eksperci zwracają uwagę, że inflacja w Polsce po raz pierwszy od marca 2021 r. znalazła się w dopuszczalnym paśmie wahań wokół celu NBP, który wynosi 2,5 proc. z odchyleniem o 1 pkt proc. w każdą stronę. Ponieważ w kwietniu wróci VAT na żywność, a w lipcu zostaną odmrożone ceny energii, ponowny wzrost inflacji jest pewny.
Czytaj też:
KE wydała komunika ws. polskiej gospodarkiCzytaj też:
Polska wśród dwóch krajów z obniżoną prognozą wzrostu PKB w tym roku