podczas piątkowego posiedzenia posłowie skierowali wszystkie projekty dotyczące prawa aborcyjnego do komisji nadzwyczajnej. Chodzi o dwa projekty klubu parlamentarnego Lewicy oraz propozycje Trzeciej Drogi i Koalicji Obywatelskiej. Decyzją Sejmu zostanie powołana komisja nadzwyczajna do rozpatrzenia projektów ustaw aborcyjnych.
Debata została poprzedzona kilkoma tygodniami ostrej wymiany zdań między marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią a posłankami Lewicy, w trakcie której dochodziło nawet do użycia wulgaryzmów. Gniew autorek najbardziej liberalnego projektu wzbudziła decyzja Hołowni o przeniesieniu prac na ustawą na 11 kwietnia, po wyborach samorządowych.
Polki wściekłe na Hołownię
"Die Tageszeitung" komentując debatę o aborcji w Polsce wspomina o Hołowni w kontekście jego sporu z politykami Lewicy. Autorka komentarza Gabriele Lesser pisze, że "mogłaby oznaczać przedwczesny koniec jego kariery" oraz że "zwrócił przeciwko sobie wiele Polek”. Gazeta cytuje także politolog Annę Materską-Sosnowską, która powiedziała, że Polki "nie wybaczą" Hołowni "tej zdrady".
"To może jednak oznaczać, że wszystkie cztery projekty koalicji rządzącej przepadną, bo partie opozycyjne – narodowo-populistyczne Prawo i Sprawiedliwość i skrajnie prawicowa Konfederacja – na pewno zagłosują przeciwko" – pisze Leser i dodaje, że jeśli Hołownia chce zostać w przyszłości prezydentem Polski, to musi wybrać, czy chce walczyć o prezydenturę czy pozostać w dobrych relacjach z polskimi biskupami.
Przypomnijmy, że po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r. aborcja jest w Polsce legalna tylko przy dwóch przesłankach: gdy zagrożone jest życie i zdrowie kobiety lub gdy ciąża jest skutkiem czynu przestępczego. Wyrok TK usunął z przesłanek pozwalających na legalną aborcję przesłankę mówiącą o wadach płodu.
Czytaj też:
Morawiecki: Popieram powrót do kompromisu aborcyjnegoCzytaj też:
Sawicki wprost: Wszystkie projekty aborcyjne są niekonstytucyjne