Tempo rosyjskiej ofensywy na północy obwodu charkowskiego w dalszym ciągu maleje, ale prezydent Rosji Władimir Putin bagatelizuje zagrożenie ukraińskimi kontrofensywami na całej linii frontu i twierdzi, że Rosjanie będą w dalszym ciągu okupować terytoria Ukrainy.
Analitycy ISW uważają, że rosyjscy żołnierze zbliżyli się na nie więcej niż 8 kilometrów od granicy w północnej części obwodu charkowskiego. Zamiast wkraczać w głąb regionu, planują utworzyć tzw. "strefę buforową”.
"Ograniczone rosyjskie działania ofensywne na północy obwodu charkowskiego wskazują, że Putin i rosyjskie dowództwo wojskowe mogą ocenić ryzyko, perspektywy i termin operacji ofensywnych, opierając się na założeniu, że wojska rosyjskie będą w stanie posunąć się naprzód na dowolnej części frontu i skonsolidować wszelkie zdobycze bez konieczności brania pod uwagę ukraińskich kontrataków taktycznych lub znaczącej ukraińskiej operacji kontrofensywnej w przyszłości” – stwierdził w raporcie amerykański Instytut Badań nad Wojną.
Błąd Putina
Jak tłumaczą analitycy, takie założenie Putina wynika prawdopodobnie z kilkumiesięcznej stopniowej ofensywy na wschodzie Ukrainy.
"Ale te założenia zasadniczo błędnie przewidują możliwości taktyczne, jakie będą posiadać wojska ukraińskie, gdy amerykańska pomoc bezpieczeństwa zacznie docierać na front w znacznych ilościach” – podkreślił ISW.
Zdaniem ekspertów niezwykle ważne jest, aby Siły Zbrojne Ukrainy miały możliwość prowadzenia działań kontrofensywnych na dużą skalę.
"W przeciwnym razie Putin prawdopodobnie nadal będzie wierzył, że może w nieskończoność kontynuować działania ofensywne i zmusić Ukrainę do strategicznej obrony, dopóki nie odniesie zwycięstwa” – konkludują amerykańscy analitycy w raporcie.
Czytaj też:
"Rosja wykorzysta cały swój ciężar". Wywiad USA ostrzega, że Putin może odwrócić losy wojnyCzytaj też:
Prezydent Czech wzywa Ukrainę do oddania Rosji terytorium i zakończenia wojny