W przestrzeni pojawiają się coraz bardziej niepokojące informacje o planach wprowadzenia przez rząd kontroli internetu poprzez urzędnicze blokowanie treści. Temat jest od kilku dni szeroko dyskutowany w wielu mediach. Przedstawiciele koalicji twierdzą, że nie chodzi im o cenzurowanie treści, a opozycja – PiS i Konfederacja wskazują, że właśnie taka jest w praktyce istota forsowanej regulacji.
Nawrocki w obronie wolności słowa
– Wspólnie zatrzymajmy projekt ustawy wprowadzający cenzurę w sieci – apeluje w opublikowanym w poniedziałek krótkim materiale Karol Nawrocki. – Rząd chce przyznać sobie prawo do cenzurowania Polaków w internecie według własnego uznania.
Kandydat na prezydenta uważa, że zapowiedzi Rafała Trzaskowskiego w tej sprawie są niewiarygodne. – Wiemy, że podpisze on każdą ustawę, jaką przedłoży mu jego partyjny szef, czyli Donald Tusk – przekonuje Nawrocki i apeluje, by wszyscy powiedzieli: Stop cenzurze.
– A jeśli będzie trzeba, spotkajmy się także na ulicznych protestach w obronie wolności słowa – mówi spocie Nawrocki, podczas gdy w klipie pokazane są fragment wielkich demonstracji przeciwko ACTA.
"Na to czekaliśmy w XXI wieku?"
Do sprawy popierany przez PiS kandydat na prezydenta odniósł się również kilka dni temu podczas spotkania wyborczego w Tucholi.
– Gdy słyszę, że chce nam się zabrać wolność, czy to w internecie, czy wolność nadawania stacji telewizyjnych, takich jak Telewizja Republika, czy wygania się z konferencji prasowych dziennikarzy Telewizji wPolsce, chce się cenzurować stadionowe trybuny w hasłach, które kibice podnoszą na stadionach i w miejscach publicznych, to zadaje sobie pytanie: czy na to czekaliśmy w XXI wieku? Aby wolność, którą mamy, którą się cieszymy i która buduje nas jako narodową wspólnotę, mogła być dzisiaj kwestionowana tylko dlatego, że rządzącym nie udaje się rządzić – mówił Nawrocki.
Konstytucja zakazuje cenzury i gwarantuje wolność słowa
Przypomnijmy, że Ministerstwo Cyfryzacji chce, by prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej wydawał nakazy blokowania treści w internecie. Decyzje mają być podejmowane bez udziału sądu. Autorzy uznanych za niewłaściwe wpisów w social mediach dowiedzą się o ich usunięciu po fakcie. Jak poinformował "Dziennik Gazeta Prawna", koalicja rządząca forsuje wspomnianą regulację w ramach DSA, czyli prawa o usługach cyfrowych, do którego wdrożenia zobowiązała Warszawę Komisja Europejska.
Propozycja blokowania treści w internecie może zaskakiwać tym bardziej, że Konstytucja RP w artykule 54 zakazuje cenzury prewencyjnej i zapewnia każdemu zapewnia wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Od pewnego czasu o blokowaniu treści otwarcie mówią natomiast niektórzy politycy koalicji rządzącej, a także – o zgrozo – część dziennikarzy i publicystów.
Czytaj też:
"Niestety". "Ekspertka" proponowała, by wyrzucano ludzi z pracy za "mowę nienawiści"Czytaj też:
Wolność słowa w Polsce zagrożona. Warzecha przypomina, jak działa unijna cenzuraCzytaj też:
PiS przypomina wypowiedzi polityków koalicji o cenzurze