Kandydat partii Razem na prezydenta Adrian Zandberg zwrócił uwagę, że "W Polsce elektryk jeździ na węgiel, bo energię mamy głównie z węgla. Dopłaty do aut to nie polityka klimatyczna, tylko rozdawnictwo dla zamożnych" – przypomniał polityk Lewicy.
Zandberg: Rząd znów marnuje kasę
Nie znaczy to, że lewicowiec zmienił orientację z socjalistycznej na bardziej wolnorynkową. Poseł doprecyzował, że środki z Unii Europejskiej powinny być w jego ocenie wydawane na cele klimatyczne np. w postaci dopłat na ocieplenie budynku, a nie na samochody, na które i tak stać jedynie bardzo zamożnych.
"To, że łatwiej o kasę na parowóz niż na ocieplenie budynku, to ciężka głupota. Znów rząd marnuje kasę z UE na zabawki dla bogatych…" – dodał.
Dopłaty do aut elektrycznych
Przypomnijmy, że ruszyły konsultacje programu "Mój elektryk 2.0". Politycy pobiorą od podatników na ten cel ponad 1,6 mld złotych. Będzie dofinansowanie w ramach KPO, czyli z unijnej pożyczki finansowanej finalnie przez podatników państw członkowskich.
Program NaszEauto będzie oferował dopłaty dla osób fizycznych i osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Beneficjenci będą mogli otrzymać do 40 tys. złotych dotacji na zakup, leasing oraz wynajem długoterminowy pojazdów z napędem w pełni elektrycznym. Budżet programu to 1,6 mld zł. Pieniądze pochodzą z KPO i mają zostać wydane do czerwca 2026 roku. Nabór wniosków ruszy 3 lutego.
Deklarowanym celem programu jest rozwój elektromobilności. Zaproponowany kształt programu spotkał się z krytyką części przedsiębiorców, gdyż ogranicza on dostępność dopłat dla wielu firm. Stowarzyszenia zrzeszające przedsiębiorców protestują, określając program jako "dyskryminujący" i niezgodny z zasadą równego traktowania.
Jakie warunki w programie dopłat
Dopłatę będzie można otrzymać wyłącznie na zakup nowego pojazdu elektrycznego (o przebiegu do 6 tys. km), które nie były wcześniej rejestrowane. Maksymalna cena auta to 225 tys. zł netto, bez VAT.
Jak wspomniano wcześniej, maksymalna kwota dopłaty do 40 tys. złotych. Je wysokość będzie jednak różniła się w zależności od spełnionych warunków. I tak osoba fizyczna otrzyma kwotę 18 750 złotych wsparcia. Dodatkowe może dostać 10 tys. złotych za zezłomowanie starego samochodu oraz 11 250 zł premia za niski dochód (do 135 tys. brutto).
Z kolei osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą otrzymają dopłatę 30 tys. złotych plus 10 tys. złotych za zezłomowanie używanego dotąd auta.