Ostatnie tygodnie to widoczny skręt kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego w prawo. Polityk sprzeciwił się m.in. temu, aby edukacja zdrowotna była obowiązkowa, chce ograniczenia 800 plus tylko do pracujących Ukraińców, a także stwierdził, że "biologicznie się tylko dwie płcie".
Jednak prezydent Warszawy przekonuje, że nie zmienia poglądów, ponieważ to, co głosi, ma podstawy po prostu w zdrowym rozsądku. – Ja często słyszę, że ktoś mówi o tym, że ja prezentuję prawicowe poglądy albo lewicowe poglądy. Nie ma to nic wspólnego z poglądami lewicowymi czy prawicowymi, to jest po prostu zdrowy rozsądek. Ja nie zmieniam zdania, ja jestem politykiem, który po prostu jak patrzy na rzeczywistość, to wyciąga jasne wnioski – powiedział Trzaskowski w Legnicy.
Kandydat KO mówił też o migracji. Również w tej kwestii widać zmianę podejścia. – To myśmy przyjęli miliony Ukraińców, to myśmy uszczelnili wschodnią granicę, to myśmy zrobili większość roboty za Europę. I to jest po prostu jasne, że nie będą mogli nam niczego narzucić. Tylko że PiS-owi się w głowie nie mieści tego typu postępowanie, zwykła skuteczność – grzmiał Rafał Trzaskowski.
"Co za obciach". Trzaskowski uderza w dwóch polityków PiS
W środę kandydat KO w wyborach prezydenckich odwiedził Legnicę. Rafał Trzaskowski postulował m.in. wprowadzenie ulg inwestycyjnych dla polskich firm. Mówił także o potrzebie samowystarczalności na poziomie państwa. Część wystąpienia poświęcił jednak na krytykowanie swojego konkurenta Karola Nawrockiego oraz polityków PiS: Zbigniewa Ziobry oraz Mateusza Morawieckiego.
– Morawiecki w ciemno podpisywał wszystko, jeżeli chodzi o zielony deal (...) On się tak zachowywał w Europie, tam nikt go nie znał, przemykał się po tych korytarzach. Na szczęście go wpuszczali na te sale, dlatego, że miał ze sobą ochroniarzy (...) Nic nie załatwił i rzadko się odzywał. On się w ogóle rzadko odzywa, taką ma facet naturę, chyba że trzeba uderzyć pięścią w stół tutaj w Polsce i udawać, że się o coś walczy – powiedział Trzaskowski. Odnosząc się do Zbigniewa Ziobry, prezydent Warszawy nawiązał do wypowiedzi byłego ministra sprawiedliwości o posiadanym przez niego "arsenale broni".
– Oni w ogóle wszyscy pozują na niezłych kozaków. Noszą pistolet za paskiem, jak minister sprawiedliwości, taki jest kozak i twardziel, ale jak przyjdzie co do czego, to się chowają po kątach, bo nie mają odwagi, żeby się stawić przed komisją sejmową. Albo się chowają po kątach, albo się chowają w Budapeszcie, albo na Białorusi. Tacy są odważni – stwierdził.
Czytaj też:
"Zarzuty są całkowicie uzasadnione". Prezes PiS: Prawo przestało obowiązywaćCzytaj też:
Projekt ws. CPK do kosza. Matysiak publikuje "listę hańby"