"Nie panikujemy, ale się przygotowujemy". Tusk odpowiada na decyzję Trumpa

"Nie panikujemy, ale się przygotowujemy". Tusk odpowiada na decyzję Trumpa

Dodano: 
Donald Tusk w PE
Donald Tusk w PE Źródło: PAP / Piotr Nowak
"Nie panikujemy, ale dobrze się przygotowujemy do ewentualnych konsekwencji" – powiedział Donald Tusk o podwyższeniu ceł przez Donalda Trumpa.

Tusk skomentował decyzję prezydenta USA o podwyższeniu ceł na stal i aluminium podczas konferencji prasowej przed posiedzeniem rządu. Jak dodał, nie jest zaskoczony tą sytuacją.

– Polski eksport aluminium do Stanów Zjednoczonych to 411 ton, natomiast do innych krajów – 264 tys. ton – przekazał. – Nie panikujemy, ale dobrze się przygotowujemy do ewentualnych konsekwencji wyższych ceł – zaznaczył.

Tusk stawia na na solidarność UE

Premier zapowiedział na środę konsultacje w sprawie ceł ze wszystkimi przedstawicielami krajów UE, w czasie których ustalą oni wspólne stanowisko w tej sprawie.

– Uważam, że jako Polska, jako UE powinnyśmy odpowiedzieć w sposób wyważony – stwierdził polityk. Warto zrobić wszystko, by uniknąć niepotrzebnych wojen handlowych i celnych, bo to przynosi negatywne konsekwencje dla producentów i konsumentów – podkreślił. Jak dodał, ważne jest, aby "UE zachowała się solidarnie".

Prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że nałoży 25-procentowe cła na zagraniczną stal i aluminium, a także kolejne cła na szereg państw. Podobne zostały nałożone przez Trumpa już w pierwszej kadencji, jednak wtedy częściowo wyłączone z nich zostały Kanada, Meksyk i Brazylia. Z kolei za prezydentury Joe Bidena do tej grupy dołączyły także Unia Europejska, Japonia i Wielka Brytania. W poniedziałek, podczas konferencji prasowej na pokładzie samolotu Air Force One w drodze na mecz Super Bowl, prezydent USA zapowiedział ponowne rozszerzenie ceł.

Reakcja Brukseli

"Na tym etapie nie otrzymaliśmy żadnego oficjalnego powiadomienia dotyczącego nałożenia dodatkowych taryf na towary z UE" – przekazał PAP rzecznik Komisji Europejskiej ds. handlu Olof Gill. Dodał, że "nie będziemy komentować generalnych ogłoszeń bez szczegółów lub wyjaśnień pisemnych". Jego zdaniem nie ma uzasadnienia dla nałożenia ceł na eksport unijny.

Gill przekazał: "Zareagujemy, aby chronić interesy europejskich przedsiębiorstw, pracowników i konsumentów przed nieuzasadnionymi środkami". Jak podkreślił rzecznik organ wykonawczy UE, odpowiedzialny za politykę handlową, nałożenie ceł byłoby niezgodne z prawem i ekonomicznie nieproduktywne, zwłaszcza biorąc pod uwagę głęboko zintegrowane łańcuchy produkcyjne pomiędzy UE i USA.

"Cła są zasadniczo podatkami. Nakładając je, USA opodatkowałyby własnych obywateli, podnosząc koszty dla przedsiębiorstw i napędzając inflację. Ponadto cła zwiększają niepewność gospodarczą i zakłócają wydajność i integrację rynków globalnych" – przekazano w komentarzu.

Czytaj też:
Trump dopiął swego. Zmiana w Google Maps
Czytaj też:
USA chcą, by UE kupowała więcej amerykańskiej broni dla Ukrainy

Źródło: RMF 24 / PAP, DoRzeczy.pl
Czytaj także