Prof. Szczepański: Okup dla "agencji ubezpieczeniowej Trump" będzie wysoki

Prof. Szczepański: Okup dla "agencji ubezpieczeniowej Trump" będzie wysoki

Dodano: 
Donald Trump i Władimir Putin
Donald Trump i Władimir Putin Źródło: Wikimedia Commons / PAP
Pomysł Trumpa dla Ukrainy jest taki: jeżeli nie chcecie wpaść w ręce Putina i stać się częścią Rosji, to zostańcie terytorium zależnym USA – mówi prof. Jarosław Szczepański w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: W co gra prezydent USA Donald Trump w kontekście Ukrainy? Jak oceniać jego rozmowy z prezydentem Rosji?

Prof. Jarosław Szczepański: Trudno ocenić, w co gra Donald Trump. Wydaje się, że w pierwszej kolejności chciał zachęcić Rosję do podjęcia rozmów i to było jego główne zadanie. Chciał doprowadzić do spotkania z Putinem. Natomiast to, jak będzie ostatecznie wyglądał kształt przyszłego pokoju, czy rozejmu, który pojawi się w przestrzeni publicznej, to dopiero zobaczymy. Natomiast różne informacje, które pojawiają się w kontekście Rosji, to kwestia przedstawienia Rosjan jako tych, z którymi można rozmawiać. Rosja była dotychczas przedstawiana przez amerykański establishment jako państwo parias, a jego przywódcy jako zbrodniarze, co do czego pewnie większość opinii publicznej się zgadza. Jednak przez taki status z pewnymi osobami trudniej podjąć dialog. Wydaje się, że Trump chce doprowadzić do sytuacji, w której rozmowy będą możliwe.

Pierwsza rozmowa Trump-Putin za nami. Europa krzyczy, że USA z Rosją dogadują się ponad naszymi głowami. Czy ten zarzut jest uprawniony?

Wydaje się, że ten krzyk musiał zostać podniesiony. Zawsze jest przykro, jeśli ktoś dogaduje się ponad naszymi głowami. Jednak to nie znaczy, że ten krzyk coś zmieni. Amerykanie nie muszą oglądać się na Europę i mogą dogadywać się z Rosją bezpośrednio. Ba, oni nie muszą nawet oglądać się na Ukrainę. Owszem, Kijów będzie potrzebny do podpisania dokumentów, jednak Ukraina jest uzależniona finansowo i pomocowo od Zachodu. Wydaje się, że Europa z Wielką Brytanią łącznie, nie ma na tyle zasobów, żeby móc konkurować z USA. Zresztą widać to po słowach europejskich przywódców, którzy chcieliby widzieć amerykańską obecność na Ukrainie. A jeśli chcą ją widzieć na linii demarkacyjnej to oznacza, że bez USA nie ma możliwości doprowadzenia do skutecznego rozwiązania problemu. USA są tutaj kluczowym elementem układanki.

A skoro tak jest, to USA przejmą dla siebie ukraińskie zasoby naturalne o wartości 500 mld dolarów?

Wydaje się, że USA tutaj grają bardzo ostro. Pomysł Trumpa dla Ukrainy jest taki: jeżeli nie chcecie wpaść w ręce Putina i stać się częścią Rosji, to zostańcie terytorium zależnym USA. De facto tak będzie, gdyby doszło do przejęcia złóż naturalnych i elementów infrastruktury, w tym portów. W grze jest również powołanie specjalnego funduszu, w którym USA będą miały prawo do wydawania licencji dla państw trzecich. Zatem w pewnym sensie będzie to zwasalizowanie Ukrainy. Ma to sens, jeśli USA będą posiadać tak głęboko zakorzenione interesy. Waszyngton będzie dbał, żeby Rosja im nie zagrażała. Wydaje się również, że jest to element osobistej zemsty Trumpa za to, co Europa robiła z jego formacją w przestrzeni publicznej.

Może to jest najlepsze rozwiązanie na dziś dla Ukrainy?

Odrzucając kwestię ważnych rzeczy jak suwerenność, to z punktu widzenia humanitarnego, życia przeciętnego Ukraińca, to jest to rozwiązanie dobre. Nie ma bezpieczniejszego rozwiązania niż wejście na Ukrainę Amerykanów. Jedynie USA są w stanie zagwarantować bezpieczeństwo na tym obszarze, a to jest rzecz najważniejsza. Jednak okup dla “agencji ubezpieczeniowej Donald Trump” będzie bardzo wysoki.

Czytaj też:
Zełenski: Chcemy zakończyć wojnę w tym roku
Czytaj też:
Parlament Holandii zatwierdził wysłanie sił pokojowych na Ukrainę

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także