"Mamy takie dziwne czasy". Gorzka refleksja Stanowskiego ws. wojny na Ukrainie

"Mamy takie dziwne czasy". Gorzka refleksja Stanowskiego ws. wojny na Ukrainie

Dodano: 
Krzysztof Stanowski
Krzysztof Stanowski Źródło: PAP / Stach Leszczyński
Dziennikarz Krzysztof Stanowski w mocnych słowach odniósł się do bieżącej sytuacji geopolitycznej. Umieścił przy tym nagranie sprzed ponad dekady.

"Mamy takie dziwne czasy, gdy za mądrych, prawdziwych, rasowych polityków uchodzą ci, którzy klepią przekaz dnia – oparty na dzisiejszej oczywistej wiedzy, aktualnych emocjach i mądrościach zasłyszanych w radiu" – napisał Stanowski na portalu X, zarzucając hipokryzję klasie politycznej.

Stanowski zarzuca hipokryzję politykom

"Bez krzty żenady ci ludzie nie tylko są w stanie podpiąć się pod opinie, z którymi się niedawno kłócili i którymi gardzili, oni są nawet w stanie bez wahania urządzić prawdziwą jatkę tym, którzy mieli rację i przestrzegali już lata wcześniej" – podkreślił twórca Kanału Zero. "Są w stanie najpierw popełniać błędy, a potem krzyczeć, że popełniono błędy. Są w stanie być europejską administracją i za moment psioczyć na europejską administrację. Są w stanie podpisać dokument i powiedzieć, że go nie akceptują. Są w stanie przypominać sobie ordery za naprawianie tego, co sami psuli (też w zamian za ordery)" – wyliczał Stanowski.

Dziennikarz dodał, że "jest taki specyficzny typ polityków, którzy zawsze się mylą, ale z takim napuszeniem, że aż trudno ich wytrącić z samozachwytu".

"Zawsze psują, a potem zawsze naprawiają, dzięki czemu zawsze mają co robić i o czym gadać. Nigdy nie dopada ich refleksja "kurczę, trochę głupio wyszło". Jakkolwiek to zabrzmi, najczęściej rację mają przy wyborze krawata, co przysparza punktów sondażowych, bo lepiej wyglądać dobrze, a nie źle, ale nigdy nie mają racji w ważnych sprawach, gdzie czasami trzeba powiedzieć coś niepopularnego – ocenił kandydat na prezydenta.

Kaczyński wysłał list do ambasadorów i europosłów

Stanowski do wpisu dołączył nagranie fragmentu Wiadomości TVP z 2010 roku. Jak stwierdził, przypomina mu się ono w kontekście bieżącej dyskusji na temat tego, "kto jest ruską onucą".

"Można uznawać Kaczyńskiego za nieogarniętego, zamkniętego z kotami, niechlujnego starego dziada, który nie ma pojęcia ani o świecie, ani o cenach w najbliższym sklepie. Można, bo czemu nie? Można za ześwirowanego typa, któremu mylą się pigułki i jak weźmie niewłaściwe, to narobi problemów Polsce. Można. Ale później zostają nagrania w archiwach. Polecam obejrzeć, można dojść do zaskakujących wniosków" – zachęcał dziennikarz.

Fragment Wiadomości przytoczony przez Stanowskiego zawiera informację o tym, że Jarosław Kaczyński wysłał list do wszystkich ambasadorów w Polsce i europosłów, w którym przekonywał, że Unia Europejska i Stany Zjednoczone powinny twardo grać z Rosją. Prezes PiS podkreślał, że Kreml prowadzi politykę neoimperialną, a Zachód na to pozwala. Sławomir Nowak z Kancelarii Prezydenta określił wówczas list Kaczyńskiego jako "sprzeczny z polską racją stanu". Z kolei minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział, że zadaje sobie pytanie, "czy tym razem pan prezes jest na proszkach, czy nie".

twitterCzytaj też:
"Upokarzające warunki". Zełenski nie spodziewał się takiego ruchu Trumpa
Czytaj też:
Politolog: UE chciała prowadzić wojnę do ostatniego ukraińskiego żołnierza

Źródło: X
Czytaj także