"Aktywiści znowu utrudniają pracę żołnierzom". Jest skarga do RPO

"Aktywiści znowu utrudniają pracę żołnierzom". Jest skarga do RPO

Dodano: 
Żołnierz WP na granicy z Białorusią, zdjęcie ilustracyjne
Żołnierz WP na granicy z Białorusią, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Wojtek Jargiło
Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich orzekło o braku podstawy prawnej dla działań żołnierzy, którzy na granicy polsko-białoruskiej robili zdjęcia cudzoziemcom.

Według Biura RPO takie uprawnienia wobec osób próbujących przekroczyć granicę mają przysługiwać tylko strażnikom granicznym. W tej sprawie interweniowali aktywiści działający na rzecz imigrantów, którzy zgłosili skargę do Rzecznika Praw Obywatelskich.

Dowódca staje w obronie żołnierzy

Innego zdania jest generał i szef akcji "Bezpieczne Podlasie" gen. dyw. Arkadiusz Szkutnik. Jego zdaniem podstawę prawną miały stanowić przepisy o uprawnieniach Straży Granicznej, które przysługują także żołnierzom wspierającym SG.

"Żołnierze wykonywali zdjęcia cudzoziemców dla potrzeb identyfikacji osób szczególnie niebezpiecznych dla zdrowia i życia żołnierzy WP oraz funkcjonariuszy polskich formacji mundurowych, w tym ewentualnego ujawnienia sprawców ataków na funkcjonariuszy" – brzmi odpowiedź, jaką od gen. Szkutnika uzyskało w lutym tego roku BRPO.

"Mająca miejsce w 2024 r. sytuacja w rejonie granicznym z Republiką Białoruś cechowała się wysoką presją migracyjną. Pozostawała ona w nierozerwalnej i ścisłej korelacji z dynamicznym wzrostem liczby incydentów podejmowanych przez osoby usiłujące bądź dokonujące wtargnięć na terytorium RP, polegających m.in. na fizycznych aktach agresji wymierzonych w żołnierzy WP wykonujących zadania służbowe w linii granicy" – tłumaczył gen. Szkutnik. Jak dodał, "zabronione było udostępnianie wykonanych fotografii osobom trzecim oraz umieszczanie ich w zasobach internetowych".

"Zebrany materiał wykorzystany został wyłącznie do działalności operacyjnej ZZ Podlasie, a w przypadku stwierdzenia, że osoba sfotografowana nie jest sprawcą ataków, był trwale usuwany" – czytamy w oświadczeniu dowódcy "Bezpiecznego Podlasia".

Ta argumentacja nie przekonała jednak zastępcy RPO Adama Krzywonia, który wcześniej zwrócił się do dowództwa operacji z prośbą o wyjaśnienie podstaw prawnych takich działań. Zadecydowano, że wskazane przepisy nie zezwalają na fotografowanie zatrzymanych cudzoziemców w celu identyfikacji.

Sprawa pozostaje niewyjaśniona

Sprawa nadal pozostaje przedmiotem dalszej korespondencji między RPO a wojskiem. W piśmie z 3 lutego 2025 roku do wątpliwości BRPO odniósł się gen. dyw. Szymon Koziatek, obecny dowódca operacji "Bezpieczne Podlasie". Jego zdaniem do żołnierzy współpracujących ze strażnikami granicznymi odnosi się przepis art. 11 ust. 1 pkt 7 o SG (rejestrowanie i obserwowanie zdarzeń na drogach oraz w innych miejscach publicznych), a nie odnosi się do nich pkt 5e tego samego ustępu (utrwalanie wizerunku osób w celu weryfikacji ich tożsamości, identyfikacji osób o nieustalonej tożsamości oraz osób usiłujących ukryć swoją tożsamość). Gen. Koziatek ocenił jednak, że uprawnienie z punktu 7 może w tej sytuacji wystarczyć.

"Aktywiści znowu utrudniają pracę żołnierzom na granicy. Tym razem poszli na skargę do Rzecznika Praw Obywatelskich! (…) Mamy jednak nadzieję, że pan Generał i jego żołnierze dalej będą robić swoje" – czytamy na profilu "Służby w akcji" na portalu X.

twitterCzytaj też:
Polacy fundują emerytury cudzoziemcom. "Polska senioralnym eldorado"
Czytaj też:
Niebezpieczna dyskusja o wysyłaniu wojsk na Ukrainę. Odpowiedź Polaków jasna

Źródło: rp.pl / bip.brpo.gov.pl, X
Czytaj także