DoRzeczy.pl: Po nocnym wystąpieniu Donalda Trumpa przed kongresem pojawiło się wiele komentarzy na temat tego, że USA nie porzucają Ukrainy i będą dążyć do pokoju. Co pan o tym sądzi?
Jan Parys: Przemówienie Trumpa było przede wszystkim skoncentrowane na sprawach wewnętrznych, ponieważ było skierowane głównie do publiczności amerykańskiej. Prezydent mówił dużo o tym, jaki porządek zamierza wprowadzić w swoim kraju, co zamierza naprawić po jednej kadencji Bidena, pod hasłem „Powrót do normalności”. Natomiast, jeśli chodzi o Ukrainę, mieliśmy oświadczenie, z którego jasno wynika, że prezydent Zełenski zgodził się na podpisanie porozumienia dotyczącego eksploatacji złóż mineralnych na Ukrainie.
Jakie mogą być dalsze kroki?
To otwiera drogę do dalszych rozmów pokojowych z Rosją, mających na celu wstrzymanie walk i zawarcie rozejmu. W tym sensie można powiedzieć, że został zakończony kryzys, który miał miejsce kilka dni temu, gdy doszło do kłótni w Białym Domu między Zełenskim a Trumpem. Mamy teraz potwierdzenie, że prezydent Trump dąży do ogólnego resetu w stosunkach z Rosją i że nie zależy mu jedynie na rozwiązaniu kryzysu ukraińskiego. Rozmawia również z Rosją na tematy dotyczące sytuacji na wielu innych frontach, na przykład w sprawie Iranu czy relacji z Chinami. Sprawa ukraińska stanowi tylko część większego pakietu porozumień.
Czy prezydent Ukrainy powinien teraz wykazać inicjatywę i samodzielnie wrócić do rozmów?
Wołodymyr Zełenski zgłosił gotowość podpisania porozumienia z USA dotyczącego eksploatacji minerałów w dowolnym miejscu i czasie. Rozumiem, że jego gotowość została przyjęta, a on czeka teraz na sygnał, gdzie i kiedy to porozumienie będzie podpisane. Jak widać po kilku dniach, prezydent Zełenski przekonał się, że wsparcie ze strony krajów Unii Europejskiej ma charakter głównie werbalny, a tak naprawdę, jeśli zależy mu na rozwiązaniu problemu wojny, musi liczyć przede wszystkim na Stany Zjednoczone. Można więc powiedzieć, że wrócił do rozmów, które de facto zerwał w ubiegłym tygodniu.
Czytaj też:
Kolejny cios USA w Ukrainę. Kijów odcięty od danych wywiadowczychCzytaj też:
"Niesamowite, Sejm pracuje". Starcie Hołowni z dziennikarzem
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
