"Wtedy to ja stracę". Trzaskowski o kontrowersjach wokół debaty TVP

"Wtedy to ja stracę". Trzaskowski o kontrowersjach wokół debaty TVP

Dodano: 
Rafał Trzaskowski i Krzysztof Stanowski
Rafał Trzaskowski i Krzysztof Stanowski Źródło: YouTube / Kanał Zero
Już 12 maja obędzie się kolejna debata prezydencka prowadzona przez dziennikarzy TVP, TVN i Polsatu. Oburzenie wzbudza obecność Doroty Wysockiej-Schnepf w roli prowadzącej. Głos w sprawie zabrał Rafał Trzaskowski.

Przed zaplanowaną na 12 maja debatą kandydatów na prezydenta organizowaną przez TVP, TVN i Polsat, pojawiła się poważna kontrowersja w zakresie wyboru prowadzącej. Większość sztabów wyborczych wyraziła zdecydowany sprzeciw wobec tego, by debatę współprowadziła Dorota Wysocka-Schnepf.

Dyskusja zakończyła się po tym, jak sztaby dostały obietnicę, że TVP pochyli się nad ich skargą i prześle informację z ostateczną decyzją. Krzysztof Stanowski poinformował, że słowa nie dotrzymano. "29 kwietnia przedstawiciele TVP poinformowali sztaby wyborcze kandydatów na prezydenta, że do 30.04 do godziny 12:00 wyślą informację w sprawie zgłoszonego protestu (8 komitetów na 11 obecnych), w związku z debatą. Oczywiście było to kłamstwo, jest 7 maja i żadnego maila nie ma" – przekazał założyciel Kanału Zero.

Trzaskowski: To by było ze szkodą dla mnie

Poniedziałkowa debata była jednym z tematów rozmowy między Krzysztofem Stanowskim i Rafałem Trzaskowskim. Wywiad kandydatów na prezydenta był transmitowany zarówno w Kanale Zero, jak i na kanale polityka KO. – Osiem komitetów zaprotestowało, żeby pani Dorota Wysocka-Schnepf tej debaty nie prowadziła. Bo poprzednia debata nie poszła jej za dobrze, jeżeli chodzi o zachowanie obiektywizmu. Ale pan na tym zyskuje – powiedział Stanowski.

– Ja oczywiście nie będę w to ingerował. To jest decyzja telewizji, kto będzie prowadził z jej ramienia kampanię – przejęzyczył się Trzaskowski. – Nie kampanię, tylko debatę. Właśnie problem w tym, że prowadzą kampanię – wskazał Stanowski. – Przepraszam. Debatę – podkreślił prezydent Warszawy.

– Natomiast jedna rzecz: gdyby się okazało, że właśnie ktoś chce prowadzić kampanię, to to by było ze szkodą dla mnie. Gdyby było tak, że pojawilibyśmy się na tej debacie i którykolwiek z dziennikarzy próbowałby być stronniczy, zadawać pytania w taki sposób, że byłoby to uznane, że mam jakieś fory, to ja na tym stracę – stwierdził kandydat KO.

– Oczywiście, że tak. Ale nadgorliwcy są najgorsi – ocenił Stanowski. – Z tym w 100 proc. się zgadzam – powiedział Trzaskowski.

"Obóz rządzący może na tym tylko stracić"

Prezydent Warszawy został również zapytany, czy jest zadowolony z tego, w jakim stanie są obecnie media publiczne. – Zawsze można coś poprawić, natomiast widzę kolosalną różnicę. (...) Czy ta [telewizja – przy. red.] jest ideałem? Nie jest. W takim razie trzeba ją naprawiać – mówił.

– Jeżeli jest takie wrażenie, że telewizja nawet odrobinę jest stronnicza, to uważam, że cały obóz rządzący na tym może tylko stracić. W związku z tym trzeba naciskać na telewizję, żeby ona miała zupełnie inny charakter – dodał.

Czytaj też:
Nowy sondaż prezydencki. Cała czołówka traci. Kto najwięcej?
Czytaj też:
Debaty prezydenckie przed pierwszą turą. Kto wypadł najlepiej?
Czytaj też:
Nowy współpracownik Kanału Zero. Będzie komentował polską politykę


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: Kanał Zero
Czytaj także